- Spodziewamy się dużego wzrostu ilości takich pacjentów 31 grudnia i 1 stycznia. To jest rzeczywiście wielkie zagrożenie zarówno dla dorosłych, ale również dla dzieci. Dzieci, które samowolnie bez opieki dorosłych odpalają fajerwerki, często są ofiarami uszkodzenia gałki ocznej, oparzeń, ale też wniknięcia ciała obcego wewnątrzgałkowego. Bywa, że osoba sprawdza jeszcze raz, czy fajerwerki odpowiednio są odpalone, pochyla się nad nimi i wówczas dochodzi do eksplozji i uszkodzenia twarzoczaszki. Oczywiście tu mamy do czynienia często z dużymi uszkodzeniami również rąk, twarzoczaszki, całego ciała. Często takie oparzenia skóry w innej okolicy można wyleczyć. Natomiast jeśli dochodzie do uszkodzenia gałki ocznej, są to nieodwracalne już powody, jeśli nawet jakiegoś obniżenia ostrości wzroku, to ślepoty – mówi prof. Robert Rejdak, szef lubelskiej Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej.
W przypadku urazu spowodowanego fajerwerkami należy jak najszybciej udać się do okulisty. Jeśli dojdzie do jakiegoś oparzenia, gałkę oczną można polać dużą ilością wody i natychmiast zgłosić się do lekarza. W Lublinie przy ul. Chmielnej działa całodobowy dyżur okulistyczny.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Rozbudowa ważnej drogi w woj. lubelskim