Spis treści
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Zakończyły się oględziny
W czwartek (21 sierpnia) późnym wieczorem zakończyły się oględziny oraz zabezpieczanie dowodów i śladów na miejscu eksplozji drona w Osinach w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie. W działaniach brali udział między innymi przedstawiciele prokuratury, policjanci, żandarmeria wojskowa, Centralne Biuro Śledcze Policji oraz Wojska Obrony Terytorialnej.
– Podczas działań prowadzonych na miejscu zdarzenia zaangażowanych było każdego dnia około 150 osób. Oględziny prowadzone były przy wykorzystaniu nowoczesnego sprzętu pozwalającego na skuteczne ujawnianie i zabezpieczanie śladów. Obecnie wszystkie zabezpieczone ślady i dowody zostaną zbadane przez biegłych różnych specjalności. Trwają również inne czynności dowodowe w tej sprawie – poinformowała prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledztwo w sprawie prowadzi 8 Wydział do Spraw Wojskowych lubelskiej Prokuratury Okręgowej.
Wybuch w Osinach. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji: „To raczej nie był wabik”
W piątek (22 sierpnia) wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek poinformował na antenie TVN24, że sprawdzany jest wątek pierwszego zgłoszenia w sprawie eksplozji w Osinach. Z relacji okolicznych mieszkańców wynika, że zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do policjantów około północy z wtorku na środę. Z kolei policja informowała w środę, że otrzymała je po godz. 2 w nocy.
– Wątek pierwszego zgłoszenia sprawdzam – powiedział Mroczek w TVN24. Wiceszef spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że ma dokładny przebieg czynności podejmowanych w tej sprawie. Zaznaczył, że policja była pierwsza na miejscu zdarzenia i informowała wszystkie pozostałe służby.
Mroczek podkreślił przy tym, że policjanci z komendy powiatowej w Łukowie i komendy wojewódzkiej w Lublinie działali z pełną odpowiedzialnością, informując pozostałe służby państwa. – Natychmiast podjęte zostały działania, by zabezpieczyć miejsce i sprawdzić je pod kątem bezpieczeństwa ludzi – zaznaczył.
Wiceminister przekazał również, że aktualnie potwierdzana jest hipoteza, że nastąpił wybuch, że był to rosyjski dron, skąd wleciał i jaki miał ładunek.
– Wiemy, że doszło do eksplozji. Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z eksplozją materiału wybuchowego. (...) W świetle tego, co powiedziałem, że była eksplozja materiału wybuchowego, to raczej (...) nie (był) wabik. To jest kwestia, która jest teraz ustalana – powiedział Mroczek.

W środę rano policja poinformowała, że niezidentyfikowany obiekt spadł w nocy z wtorku na środę na pole kukurydzy w powiecie łukowskim pod Osinami (Lubelskie). Wskutek wybuchu w kilku domach powybijane zostały szyby. Policjanci znaleźli na miejscu nadpalone szczątki metalowe i plastikowe.
Po południu na konferencji prasowej wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że obiekt, który eksplodował, to rosyjski dron. Według wstępnych ustaleń śledczych dron nadleciał prawdopodobnie z terenu Białorusi.
Zobacz także galerię zdjęć: Uszkodzone trzy budynki mieszkalne i dwa gospodarcze. Pracownicy LUW spotkali się z mieszkańcami Osin