Potrzeby są ogromne, bo i pacjentów nie ubywa. Coraz więcej ozdrowieńców po przebyciu ostrego covid-19, bez względu na wiek i kondycję, cierpi na wielonarządowy zespół postcovidowy. Zaburzenia różnego typu stwierdza się nawet u 10-20 procent pacjentów.
- To powikłania ogólne, takie jak gorączka czy zmęczenie. Ze strony układu oddechowego to np. kaszel, uczucie duszności. Pojawiają się także objawy ze strony układu sercowo-naczyniowego, a więc uciski i ból w klatce piersiowej. W końcu pojawiają się zaburzenia psychiatryczne, nawet depresja czy zaburzenia ze strony układu pokarmowego czy krzepnięcia - mówi nam prof. dr hab. n. med. Janusz Milanowski, kierownik kliniki pneumonologii, onkologii i alergologii szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie.
Szczególnie niebezpieczne są powikłania neurologiczne. Występują najczęściej, bo już u 69 procent pacjentów. Pojawiają się też przypadki śmiertelne, a powikłania są coraz bardziej niepokojące - zaznacza prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak, szef kliniki neurologii SPSK4.
- Niestety może się przydarzyć udar mózgu, ostre objawy encefalopatii, czyli nudności, wymioty, zaburzenia stanu przytomności, co niestety przeobraża się w zapalenie mózgu i zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych - dodaje prof. Rejdak.
Co bardzo alarmujące, objawy postcovidowe występują niezależne od stopnia ciężkości przebiegu choroby czy wieku pacjenta. Obserwowane są też wieloukładowo.
Dlatego ważna jest szybka i trafna diagnoza, konsultacja pacjenta przez kilku specjalistów i w jednym ośrodku.
Ośrodek rehabilitacyjny dla pacjentów postcovidowych
Na Lubelszczyźnie narodził się więc pomysł uruchomienia takiej placówki.
- Czynimy starania, aby w województwie był co najmniej jeden podmiot leczniczy, który będzie zajmował się kontynuacją leczenia powikłań po ciężkim przebiegu covid-19 - mówi nam Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego oddziału NFZ.
Ośrodek rehabilitacyjny powstać miałby w Kolejowym Szpitalu Uzdrowiskowym w Nałęczowie. Placówka miałaby leczyć powikłania pocovidowe w sposób kompleksowy.
- Fizykoterapia, zwiększenie wydolności wysiłkowej pacjenta, krążeniowej, poprawa sprawności oddechowej, zwiększenie siły mięśniowej, ogólnej sprawności fizycznej, a także poprawa jego stanu psychicznego - wylicza prof. Milanowski, który opiniował projekt jej powołania.
Na razie nie wiadomo kiedy szpital w Nałęczowie mógłby być przekształcony w centrum rehabilitacyjne.
W Polsce do tej pory działa jedna tego typu placówka. Znajduje się w szpitalu w Głuchołazach w województwie opolskim. Powstanie kolejnych jest ważne, bo pacjentów z ciężkimi powikłaniami przybywa.
W tej chwili w naszym kraju mamy półtora miliona ozdrowieńców. 150 tysięcy z nich wymaga dalszej hospitalizacji i specjalistycznego leczenia.
- Statystyki te wymuszają gruntowne przeorganizowanie systemu ochrony zdrowia i restrukturyzację wielu placówek na ośrodki rehabilitacyjne, np. dostosowanie sanatoriów do potrzeb pacjentów z powikłaniami po covid-19 - mówi prof. Milanowski.