Nieoficjalne ustalenia śledczych
Początkowo pojawiały się informacje, że dom w Wyrykach mógł zostać trafiony przez rakietę wystrzeloną z polskiego F-16. Reporterzy Radia ESKA dotarli jednak do nowych, nieoficjalnych ustaleń, które sugerują inny przebieg zdarzeń. Według ich źródeł, to właśnie rakieta wystrzelona przez norweski myśliwiec F-35 miała spowodować uszkodzenia.
Prokuratura, pytana przez dziennikarzy o komentarz, nie udziela na razie żadnych szczegółowych informacji. Śledczy podkreślają, że postępowanie znajduje się na bardzo wczesnym etapie, a wszelkie hipotezy wymagają potwierdzenia.
Noc rosyjskiego ataku i polska odpowiedź
W nocy z 9 na 10 września w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. To pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.
W Wyrykach-Woli został zniszczony dach domu mieszkalnego; na publikowanych zdjęciach widać też pęknięte ściany oraz uszkodzony samochód osobowy. W środę, 10 września, nadzór budowlany stwierdził, że rodzina, która tam mieszka, będzie mogła powrócić do domu na kondygnację na parterze.
Dom do odbudowy, mieszkańcy wracają
Zniszczony dom został skontrolowany przez nadzór budowlany. Eksperci uznali, że rodzina może wrócić na parter budynku, choć zniszczenia wymagają gruntownego remontu. Ministerstwo Obrony Narodowej zapewniło, że nieruchomość zostanie odbudowana na koszt państwa.
Zobacz także: Dron w Cześnikach pod Zamościem