- Mamy wstępne uzgodnienia z rodziną co do formy, czekamy na ich potwierdzenie. Są deklaracje złożone przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Opracowywana jest dokumentacja techniczna. Żeby dom rozebrać potrzebna jest decyzja administracyjna. Żeby dom pobudować potrzebna jest decyzja administracyjna. A przed tym wszystkim potrzebny jest kosztorys i projekt zatwierdzony i zaakceptowany przez poszkodowanych. Więc to wszystko się w tej chwili dzieje - mówi Janusz Iwanicki, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Dopóki poszkodowana rodzina ostatecznie nie zaakceptuje szczegółów związanych z odbudową domu dalsze prace nie będą mogły ruszyć. Już wiadomo, że na nowy dom będą musieli jeszcze poczekać.
- Prace budowlane uzależnione są od sezonu. Doskonale państwo wiecie, że zima nie sprzyja prowadzeniu prac budowlanych. Sądzę, że realnym terminem jaki możemy sobie wyobrazić jest na pewno wiosna, czyli wtedy kiedy zaczyna się po prostu stawiać domy. Oczywiście przedtem nastąpi rozbiórka obecnego budynku. Niestety musimy poprosić o cierpliwość w tej sprawie. Deklaracje rządu zostały złożone i one zostaną dotrzymane. Pamiętajmy jednak, że budowa budynku prawdziwego, nie kontenera trwa czasami kilka miesięcy, więc myślę, że to jest perspektywa przyszłego roku. Co najmniej rozpoczęcie i być może zakończenie w stanie surowym - dodaje Iwanicki.
Aktualnie rodzina mieszka w lokalu zastępczym, który przygotowała im gmina.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Obiekt latający uderzył w dom w Wyrykach
