- Chcemy zbadać około 5 tys. dzieci w różnych szkołach z całego regionu. Badania prowadzi zespół pań pielęgniarek, bardzo doświadczonych. My mamy system komputerowy, który kumuluje dane, potem automatycznie mamy analizę tych danych. Po badaniu właśnie przez nasz zespół wytypowane dzieci z objawami, szczególnie nieleczone, są kierowane do nas do Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej Dziecięcej. Uświadamiamy rodzicom zagrożenia, które dotyczą ich pociech, ich małych dzieci w tych pierwszych klasach szkół podstawowych. I są to oczywiście wady refrakcji, czyli krótkowzroczność, nadwzroczność, astygmatyzm, ale też wśród tych objawów mogą czyhać początki na przykład takiego niebezpiecznego schorzenia, jakim jest stożek rogówki, chorób rzadkich, choroby zezowej czy niedowidzenie - mówi prof. Robert Rejdak, szef Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej USK nr 1 w Lublinie.
Badania przeprowadzane są w szkołach z województwa lubelskiego, które się zgłoszą i zechcą wziąć udział w programie. Potrwają kilka miesięcy - do czasu, kiedy 5 tysięcy dzieci nie zostanie zbadanych.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Wyjątkowe antyki ponownie zagościły na Placu Zamkowym w Lublinie. Tak wygląda wrześniowa Lubelska Giełda Staroci [GALERIA]
