Łukasz Cielma, ps. „Cielmus” to rolnik z Kraśnika, który obrazki ze swojego życia pokazuje na Youtubie. Filmy wrzuca od 3 lat, ale regularnie dopiero od roku. Na ten moment nie jest to szczególnie popularny kanał – subskrybuje go 4,86 tys. osób, a pojedynczy film wyświetlany jest przeciętnie poniżej 10 tys. razy. Tym który zebrał rekordowo liczną publiczność (89 tys. osób), jest publikacja z sierpnia 2022 r. o śliwkach.
Już wtedy Cielmus mówił o tym, że potencjalny zarobek ze sprzedaży plonów własnoręcznie uprawianej ziemi jest nieadekwatny do podejmowanego wysiłku. W podobny ton uderzył w ostatnim filmie, tym razem o truskawkach.
– Ludzi po prostu zwyczajnie popie*doliło. I to tych, którzy sprzedają te truskawki, nie tych, którzy kupują. Bo ci, którzy kupują, normalne, że mają jakieś tam zastrzeżenia, że może za drobna, może za zielona, może taka… Mają prawo. Są konsumentami, idą i wydają swoje ciężko zarobione pieniądze i wymagają, żeby ta truskawka była taka czy taka. Ale my, producenci… Cisną mi się na usta same złe słowa. Jeżeli ja idę i sprzedaję po 10, 9 zł truskawki, przyjeżdża kolejna osoba, patrzy się, wystawia taką samą cenę. Ale nie, nie ma tak, moi drodzy. Im więcej kupców, tym cena truskawki jest niższa. Dzisiaj widziałem, że sprzedają na rynku w Kraśniku – na rynku, nie na giełdzie – po 5 zł. – Puka się w czoło. – Gdzie tu jest sens i logika? Gdzie jest jakieś szanowanie siebie? Nie ma szacunku. Rolnik nie ma dla siebie szacunku w ogóle.
Wg niego jeszcze mniej opłacalne może okazać się uprawianie i sprzedaż malin.
