W rezultacie burzy śnieżnej w niektórych częściach stanu odnotowane rekordowe opady w ciągu zaledwie 24 godzin. Np. w hrabstwie Erie spadło ponad 180 cm śniegu. Największe opady, według Krajowej Służby Pogodowej (NWS), nawiedziły miejscowość Orchard Park. W niedzielę do godziny 13 odnotowano tam aż dwa metry śniegu.
Deklaracja prezydenta o stanie zagrożenia upoważnia Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) i Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego (FEMA) do koordynowania działań związanych z usuwaniem skutków katastrofy dla dotkniętych nią mieszkańców.
Wiele firm, które najbardziej ucierpiały, pozostaje zamkniętych. Na niektórych obszarach ponownie otwarto autostrady i zniesiono zakazy podróżowania samochodami.
- Dziękuję prezydentowi Bidenowi za natychmiastowe uwzględnienie naszej prośby o wprowadzenie stanu zagrożenia oraz senatorowi Schumerowi za pomoc w zapewnieniu wsparcia dla Nowojorczyków - oświadczyła w poniedziałek gubernator stanu Nowy Jork Kathy Hochul.
Zapowiedziała, że wraz ze swoją ekipą będzie kontynuować pracę przez całą dobę, aby zagwarantować wszystkim bezpieczeństwo i usunąć szkody po „bezprecedensowej, rekordowej i historycznej” zimowej burzy.
Według władz śnieżyca rozpoczęła się w części stanu już w miniony czwartek. Była najgorsza od listopada 2014 roku. Na południe od Buffalo, w ciągu trzech dni, spadło tam wówczas do dwóch metrów śniegu.
Polecany artykuł: