Wstępną zgodę na modyfikację testów klinicznych realizowanych w Uniwersytecie Medycznym w Lublinie wyraziła Agencja Badań Medycznych.
- Chcemy zmienić protokół, aby włączać osoby, które przechorowały COVID-19 albo które są po szczepieniu dłużej niż pół roku i się powtórnie zakaziły - mówi nam prof. dr hab. Konrad Rejdak, koordynator projektu i szef Kliniki Neurologii Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.
Lek ma być dzięki temu uzupełnieniem szczepionki. Ma być też dedykowany pacjentom, którzy z różnych powodów nie mogą się szczepić.
- Nie konkurujemy ze szczepionką. Dzięki szczepieniom pandemia zwalnia. Jednak w przyszłości większość społeczeństwa się wyszczepi, ale nadal będzie dochodzić do infekcji, chcemy mieć lek, który powstrzyma eskalację infekcji - dodaje profesor.
- Ponadto, wiele społeczeństw ma utrudniony dostęp do szczepionek, stąd warto szukać leku - przekonuje lekarz.
Coraz więcej zaszczepionych zakażonych
Według lubelskiego neurologa już teraz obserwuje się wzrost powtórnych zakażeń, mimo przyjęcia szczepień. - Przebieg choroby jest łagodny. Są jednak i doniesienia o śmiertelnym finale. Mniej jest takich przypadków, ale np. ryzyko jest większe u osób z chorobami współistniejącymi. Niektórzy też z powodów zdrowotnych nie mogą się szczepić. Chcemy oddać pełną reprezentację społeczną osób narażonych na infekcję w naszym badaniu - tłumaczy prof. Rejdak.
Badania miałyby rozpocząć się jesienią 2021 roku niezależnie od prowadzonych testów nad grupą pacjentów zakażonych koronawirusem.
Do tej pory lek podano kilkuset chorym, m.in. w Lublinie, w Grudziądzu, w Warszawie czy w Rzeszowie. Wkrótce do projektu dołączy ośrodek z Kalwarii Zebrzydowskiej. Lubelska klinika rozpocznie też współpracę z poradniami rodzinnymi.
- Przypominamy, że preparat może być podawany w warunkach ambulatoryjnych, ale i w warunkach domowych na wczesnym etapie choroby. Należy zgłaszać się do naszych placówek - mówi Rejdak.
Lubelscy lekarze chcą rozpocząć dodatkowe testy. Lek byłby podawany cierpiącym na zespół postcovidowy. - Zapraszalibyśmy pacjentów, którzy nie uczestniczyli w pierwszej części badania, ale wyleczyli się z COVID-19 i nadal odczuwają bóle, utratę węchu, smaku czy skarżą się na przewlekłe zmęczenie - wyjaśnia szef badań.
Na zgodę na włączenie tej grupy trzeba jeszcze poczekać.
Badania nad amantadyną potrwają do kwietnia 2022 roku.
Do tej pory potwierdzono bezpieczeństwo specyfiku. Jego skuteczność wykażą kolejne testy kliniczne.