Należy przy tym podkreślić, że lubelskie badania są pierwszym światowym raportem klinicznym opisującym zastosowanie leku w przebiegu COVID-19 . - Tym bardziej cieszy dostrzeżenie naszych dociekań i starań przez inne ośrodki - mówi nam prof. dr hab. Konrad Rejdak, lider polskiego projektu i szef Kliniki Neurologii SPSK4.
Konsorcjum współtworzą między innymi University of Copenhagen (Dania), Max-Planck-Gesellschaft zur Förderung der Wissenschaften (Niemcy), University of Barcelona (Hiszpania), University of Athens (Grecja), Aarhus University (Dania), KU Leuven (Belgia).
Konsorcjum złożyło już projekt naukowy w prestiżowym konkursie Horison 2021.
W badaniach międzynarodowych polscy lekarze będą koncentrowali się na wykorzystaniu leku do leczenia powikłań pocovidowych, zaburzeń neurologicznych w przebiegu choroby czy do leczenia objawów na wczesnym etapie rozwoju COVID-19.
Polskie badania trwają. Amantadyna jest bezpieczna
Badania w Lublinie i w ośrodkach partnerskich z Warszawy, z Grudziądza, z Wyszkowa czy z Rzeszowa cały czas trwają. Do tej pory potwierdzono bezpieczeństwo amantadyny. W ciągu miesiąca, po pierwszych analizach statystycznych, powinny być dostępne bardziej szczegółowe oceny skuteczności leku.
- Mamy pozytywne doniesienia, że lek działa ochronnie. Jest to potwierdzone w naszych ośrodkach, przez niezależnych badaczy. Czas na wyniki badań kontrolowanych i badania molekularne - dodaje prof. Rejdak.
Światowe badania to nowe możliwości walki z koronawirusem. - Myślimy, że ten projekt to punkt wyjścia do innego badania, które pozwoli na ocenę surowicy krwi i parametry biologiczne pacjentów uczestniczących w naszym projekcie - podkreśla Paweł Pinkosz, koordynator Centrum Innowacyjnych Terapii SPSK4 w Lublinie.
Chodzi konkretnie o obserwacje ewentualnej wznowy choroby i jej powikłań, uzależnione np. od wieku pacjenta.