Gdy 18-latek z Zamościa dostał za pośrednictwem portalu społecznościowego prośbę od swojej mamy o pożyczkę, nie wahał się ani chwili. Dwukrotnie potwierdził za pomocą BLIKa transakcje, które rzekomo robiła jego rodzicielka. W ten sposób opłacił zakupy na kwotę prawie 1000 zł.
W czasie kiedy to robił, jego niczego nieświadoma mama piętro niżej zajmowała się swoimi sprawami. Oszustwo wyszło na jaw, gdy nastolatek postanowił zapytać, kiedy mama odda mu pożyczone pieniądze.
Był przekonany, że o opłacenie zakupów prosi mama wiec nie przyszło mu do głowy, aby zejść na dół i zapytać mamę czy rzeczywiście potrzebuje finansowego wsparcia. Gdyby to zrobił, nie straciłby pieniędzy – tłumaczy starszy aspirant Dorota Krukowska – Bubiło.
Polecany artykuł:
Policja po raz kolejny apeluje o ostrożność przy transakcjach internetowych. Nietypowa prośba od znajomego, czy jak w powyższym przykładzie, od własnej matki, powinna nam zapalić w głowie czerwoną lampkę. Zanim przelejemy pieniądze lub opłacimy transakcję przy pomocy BLIKa, upewnijmy się, że osoba, która nas o to prosi nie jest zwykłym oszustem.
Po raz kolejny sprawdza się prosta porada "warto rozmawiać".
Polecany artykuł: