Sygnał z fotopułapki i szybka reakcja SOK
Do zdarzenia doszło w piątek, 12 grudnia br. Dyżurny Posterunku Straży Ochrony Kolei w Chełmie otrzymał sygnał z fotopułapki o osobach postronnych przemieszczających się samochodem osobowym w pobliżu torowiska. Po przybyciu we wskazane miejsce funkcjonariusze SOK ujęli dwóch mężczyzn na gorącym uczynku. Jak przekazano, mężczyźni mieli zajmować się opalaniem miedzianych kabli, czyli działaniem nastawionym na odzyskanie metali kolorowych.
Dwa tlące się ogniska przy torach
Na miejscu interwencji sokiści uniemożliwili dalsze działania i ujawnili dwa tlące się ogniska. Opalanie kabli to praktyka nielegalna i szczególnie niebezpieczna — nie tylko z perspektywy bezpieczeństwa w rejonie infrastruktury kolejowej, ale też ze względu na skutki dla środowiska. Spalanie izolacji i innych elementów może powodować emisję szkodliwych substancji oraz pozostawiać zanieczyszczenia w terenie, co wprost wpisuje się w problem nielegalnego pozbywania się odpadów.
Policja przejęła sprawę. Będą ustalać pochodzenie kabli
Na miejsce wezwano patrol policji, który przejął dalsze czynności. W toku postępowania ma zostać ustalone, czy kable pochodzą z kradzieży oraz czyją stanowią własność. Służby zwracają uwagę, że takie interwencje mogą zapobiegać nie tylko stratom materialnym, ale również realnym zagrożeniom — także środowiskowym — wynikającym z nielegalnego spalania odpadów.
Warto pamiętać, że spalanie odpadów jest karalne. Zgodnie z Ustawą z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach, termiczne przekształcanie odpadów poza spalarniami lub współspalarniami jest zabronione. Art. 71 przewiduje w takich przypadkach karę aresztu lub grzywny.
Zobacz także: Sprzęt za ponad 50 mln zł dla strażaków z woj. lubelskiego