Od kilku tygodni na policję zgłaszały się starsze osoby, które padły ofiarami oszustw metodą na policjanta. Scenariusz był bardzo podobny we wszystkich przypadkach: oszust podający się za funkcjonariusza informował przez telefon o zagrożonych oszczędnościach na koncie i namawiał do wzięcia udział w rzekomej akcji wymierzonej przeciwko przestępcom. Zgodnie z instrukcjami seniorzy i seniorki przekazywali swoje oszczędności i kosztowności, np. wrzucając je zapakowane do śmietników lub wyrzucając przez balkon. Ich straty szacowane są na ponad 200 tys. zł.
Podobny telefon otrzymała w czwartek kolejna lubelska seniorka.
– Tym razem fałszywy policjant wmówił jej, że rusza akcja zatrzymania sprawców morderstw na starszych osobach i mieszkaniowych włamywaczy. Z uwagi na zagrożenie jej życia i pieniędzy, seniorka musi współpracować – opisała kom. Kamola.
Za namową kolejnej rozmówczyni – nieznajomej kobiety, pojechała do banku, wypłaciła oszczędności i spakowała razem z biżuterią. Tak przygotowaną paczkę z blisko 80 tys. zł miała wyrzucić przez balkon, by pomóc w zatrzymaniu przestępców.
– Gdy po wyrzucony pakunek z gotówką przyjechała oszustka, wpadła w ręce kryminalnych z KWP w Lublinie. Okazała się nią 29-letnia mieszkanka Lublina – przekazała.
Według ustaleń śledczych kobieta odbierała gotówkę od oszukanych seniorów i seniorek. W prokuraturze usłyszała łącznie sześć zarzutów. Sąd zastosował wobec niej areszt na trzy miesiące.
Za zarzucane jej czyny grozi do ośmiu lat więzienia.