Ojciec sześciolatka zadzwonił do zamojskiej komendy i poinformował, że jego syn się dusi i traci oddech. Mężczyzna musiał jak najszybciej dotrzeć z synem do szpitala i poprosił o pomoc. Jechał z terenu gminy Nielisz w kierunku Zamościa. Dyżury przekazał informację patrolom będącym na służbie. Jeden z nich zauważył auto mężczyzny na rogatkach Zamościa. Policjanci – sierż. Krystian Bartoń oraz sierż. Michał Wójtowicz – od razu podjęli się pilotażu samochodu. Włączyli sygnały dźwiękowe i ruszyli w kierunku zamojskiego szpitala.
Dzięki pomocy policjantów ojcu udało się na czas i co najważniejsze, bezpiecznie dowieźć syna do szpitala. Tam zajęli się nim lekarze.