- W 2018 roku jak zaczynałyśmy tą akcję nie zdawałyśmy sobie sprawy jak dużo rzeczy jednak każdy z nas ma w szafie - mówi Katarzyna Krygier, jedna z organizatorek. - Do tej pory po czterech edycjach uwolniliśmy prawie sześć ton ubrań. Także naprawdę ciuchów nigdy nam nie brakuje. I nazbierałyśmy dzięki temu prawie 50 tysięcy złotych. W niedzielę wydarzenie trwa od godziny 11 do 16. To jest taki czas akurat idealny na spacery. Zapraszamy rodziny z dziećmi, zapraszamy również mężczyzn, mimo tego, że być może większość osobom kojarzy się to z akcją dla kobiet, natomiast uwalniamy i przygarniamy rzeczy damskie i męskie. Dziecięce nie, ale to z prostego powodu, że tego byłoby o wiele więcej. Więc jest to czas, kiedy możemy spędzić rodzinnie, przyjacielsko, trochę jakby dla siebie, ale również z korzyścią dla Wojowniczki, dla której wszystkie te pieniądze są zbierane i przekazywane.
- Za każdym razem jest to inna wojowniczka, tym razem jest to Emilia Boguszewska - dodaje Katarzyna Krygier. - To nastolatka, która niedawno skończyła 14 lat. Dziewczynka, która zmaga się od urodzenia z chorobą genetyczną. I tak naprawdę opiekuje się nią mama plus rodzina. Wszystkie pieniądze, które nazbieramy z przygarniania ubrań, z kawy, z ciasta, z porad stylistek, wszystkie pieniądze zostaną przekazane na konto Emilki.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Słoneczny pierwszy dzień wiosny w Parku Ludowym w Lublinie