Do zdarzenia doszło pod koniec października w godzinach popołudniowych. Na strzeżony przejazd kolejowy pomiędzy Niedrzwicą, a Wilkołazem, pomimo braku możliwości kontynuowania jazdy, wjechał kierujący Volkswagenem mężczyzna.
- Pomimo pulsującego już kilka sekund na czerwono sygnalizatora świetlnego informującego o nadjeżdżającym pociągu i opuszczeniu rogatek, kierowca wjechał na przejazd. Jedna z zamykanych półrogatek uderzyła w dach pojazdu. 58-letni mieszkaniec powiatu kraśnickiego utknął na przejeździe. Żeby uniknąć zderzenia z nadjeżdżającym pociągiem, zaczął cofać, wyłamując zamkniętą półrogatkę. Kiedy pociąg przejechał, mężczyzna odjechał przy wciąż pulsującym sygnalizatorze – informuje młodszy aspirant Paweł Cieliczko z kraśnickiej policji.
Funkcjonariusze ustalili sprawcę wykroczenia. Za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kierowca odpowie przed sądem.
Mężczyzna wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze grzywny w kwocie 2000 złotych zgodnie z obowiązującym taryfikatorem.