Przerwana zwycięska passa Startu Lublin
Przed czwartkowym starciem koszykarze Startu mieli cztery zwycięstwa z rzędu.
- Początkowe fragmenty kwarty otwarcia należały do gospodarzy, którzy szybko zbudowali przewagę punktową. Lublinianie mieli problemy ze skutecznością i przez pierwsze cztery minuty rywalizacji nie potrafili skutecznie zakończyć akcji w ofensywie. Sytuacja uległa zmianie po tym jak trener Kamiński skorzystał z przerwy na żądanie. Po rozmowie ze szkoleniowcem czerwono-czarni zdobyli 13 punktów w 180 sekund i doprowadzili do remisu. Natomiast do drugiej odsłony przystępowali, tracąc do rywali oczko – przyznaje lubelski klub.
- Zaprezentowaliśmy się słabo – przyznał po meczu Wojciech Kamiński, trener Startu Lublin, który nie krył smutku po przegranej swojego zespołu. Jak dodaje: - Nie we wszystkich głowach była świadomość, że pięciu zawodników wystarczy, by wygrać mecz.
Z kolei Bartłomiej Pelczar po meczu stwierdził: - Myślę, że zawiodła nasza skuteczność. Popełniliśmy za dużo strat. Nie możemy popełniać takich prostych błędów.