W powiecie parczewskim w woj. lubelskim spadł dron. „Huk, że szyby zadrżały”

2025-09-12 9:28

W niewielkich wsiach w powiecie parczewskim na Lubelszczyźnie odnaleziono szczątki obiektu, będącego jednym z tych, które w nocy z wtorku na środę naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Na miejscu była reporterka „Super Expressu” Karolina Pajączkowska, która rozmawiała z okolicznymi mieszkańcami. Wszystko działo się około 30 km od polsko-białoruskiej i około 40 km od polsko-ukraińskiej granicy.

Mieszkańcy Kodeńca i Wyhalewa mówią o ataku rosyjskich dronów. Huk i strach

i

Autor: Super Express
  • W powiecie parczewskim znaleziono szczątki obiektu, który naruszył polską przestrzeń powietrzną.
  • Mieszkańcy Lubelszczyzny relacjonują głośne huki i drżenie szyb po zdarzeniu.
  • Prokuratura bada sprawę, a mieszkańcy zastanawiają się, co dokładnie spadło z nieba.
  • Co odkryła reporterka „Super Expressu” na miejscu zdarzenia?

Drony nad Polską

W nocy z 9 na 10 września doszło do wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony, a wojsko polskie podjęło decyzję o zestrzeleniu niektórych z nich. Aktualnie w 17 lokalizacjach w naszym kraju odnaleziono szczątki obiektów, które spadły, w tym 10 na terenie województwa lubelskiego. 

W powiecie parczewskim zabezpieczono szczątki obiektu latającego

Prokuratura Regionalna w Lublinie już w środę poinformowała, że na terenie powiatu parczewskiego, w miejscowościach Wyhalew i Krzywowierzba-Kolonia „ujawniono styropianowe elementy drona”, które nie posiadały materiałów wybuchowych. W ich oględzinach i zabezpieczaniu brała udział m.in. żandarmeria wojskowa, prokurator oraz saperzy z Wesołej.

Jeden z obiektów został znaleziony na polu kukurydzy. Na miejsce pojechała reporterka „Super Expressu” Karolina Pajączkowska, która porozmawiała z mieszkańcami Wyhalewa i okolicznego Kodeńca. Z ich relacji wynikało, że w środowy poranek słyszeli od jednego do trzech huków między godz. 4 i 7.

„Huk taki, że szyby zadrżały” – mówiła w rozmowie z reporterką „Super Expressu” jedna z mieszkanek.

„Ogromny huk, taki podmuch był, że u mnie garaż zadrżał” – podkreślał drugi z okolicznych mieszkańców.

„Straszny huk” – wtórowała kolejna mieszkanka.

W Czosnówce w woj. lubelskim odnaleziono pierwszego zestrzelonego drona

Karolinie Pajączkowskiej udało się porozmawiać również z zarządcą pola pomidorów, na terenie którego spadły prawdopodobnie szczątki sojuszniczej rakiety, wystrzelonej z myśliwca. Mężczyzna pokazał reporterce zdjęcie znaleziska. 

„Był wybuch i dym. Myślałem, że fotowoltaika wybuchła na dachu, przyszedłem, a chłopcy mówią, że samolot właśnie coś zestrzelił” – relacjonował Karolinie Pajączkowskiej. Jak dodał, słyszany huk przypominał ten, gdy samoloty wojskowe przekraczają bariery dźwięku.

Pełny reportaż Karoliny Pajączkowskiej możecie zobaczyć poniżej. 

Zobacz także galerię zdjęć w Super Expressie: Mieszkańcy Kodeńca i Wyhalewa mówią o ataku rosyjskich dronów

Lublin Radio ESKA Google News