65-letnia kobieta poznała "rosyjskiego kosmonautę" pod koniec czerwca przez Instagram - poinformował serwis informacyjny Yomiuri Shimbun.
Mężczyzna przekonał, że nie tylko kocha, ale także że pracuje na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jego marzeniem było wrócić na Ziemię i rozpocząć wspólne życie w Japonii. Niestety nie miał wystarczających funduszów na pokrycie kosztów podróży.
65-latka uwierzyła i wysłała mężczyźnie kilka przelewów na łączną kwotę 4,4 mln jenów. „Rosyjski kosmonauta” nadal prosił o pieniądze i kobieta w końcu nabrała podejrzeń. Zgłosiła się na policję. Oszukana tłumaczyła się tym, że „ukochany” używał nazw instytucji związanych z badaniem kosmosu oraz wysyłał zdjęcia z orbity.
Eksperci przypominają, że na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie ma dostępu do sieci komórkowej, a komunikacja z Ziemią odbywa się przez kontrolowane naziemnie satelity agencji kosmicznych.