Uchodźcy z Ukrainy chcieli protestować?
Akademik UMCS „Helios” był największym miejsce zbiorowego zakwaterowania dla uchodźców z Ukrainy w Lublinie. Dla wielu osób przez ponad dwa lata był to dom już od pierwszych dni wojny u naszego wschodniego sąsiada. Jak informowało TOK FM, mieszkało tam ponad 350 osób, spośród 470 zakwaterowanych w różnych tego typu obiektach.
Niestety, mieszkańcy musieli się pożegnać ze swoim domem tymczasowym i poszukać nowego lokum. „Helios” już od kilku lat szykował się do wielkiego remontu, na który uczelnia dostała dofinansowanie. Lokatorzy byli zmuszeni się wyprowadzić. Jednak nikt nie miał trafić na bruk, ponieważ władze miasta zaproponowały wsparcie w znalezieniu nowego lokum.
Jak informował TOK FM, wiele osób nie było zadowolonych z nowych rozwiązań. Pojawiły się także informacje, że planowany był protest przeciwko takim decyzjom, a wiele osób odmawiało przeprowadzki.
- Odbieramy to, że ktoś nas nie chce, że musimy iść gdzieś indziej, nie wiadomo gdzie. Był wśród nas nawet pomysł, by wyjść i protestować na ulicy. Protest był już nawet zgłoszony, ale ostatecznie do niego nie doszło. Nie chcemy, by ktoś odebrał to tak, że podburzamy innych, że - w dobie wojny w Ukrainie - my, Ukrainki i Ukraińcy, siejemy jakąś dezinformację i zamęt – powiedziała dziennikarzom TOK FM mieszkanka akademika.
Uchodźcy wyprowadzili się z „Heliosa”
Na szczęście jednak udało się dojść do porozumienia. Mieszkańcy „Heliosa” do końca września wyprowadzili się do nowych kwater, a UMCS na spokojnie może się szykować do remontu:
- Musimy zobaczyć stan tego akademika i poczekać na rozstrzygnięcie się wszystkich procedur przetargowych. Wkrótce na pewno przekaże więcej informacji na temat planowanych prac – mówi nam Aneta Adamska, rzeczniczka prasowa UMCS w Lublinie.
Zobacz także: Ten kot to idol studentów w Lublinie