Zgłoszenie zaginięcia i ostatnie ustalenia
Bialscy policjanci zostali powiadomieni o zaginięciu 50-latka 26 listopada br. Zgłoszenie wpłynęło od rodziny, która od pewnego czasu nie miała z nim kontaktu. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że mężczyzna ostatni raz widziany był dzień wcześniej około godziny 22.00. Mimo upływu czasu nie wrócił do miejsca zamieszkania ani nie skontaktował się z bliskimi, co było powodem uruchomienia procedury poszukiwawczej.
Szeroko zakrojone działania służb
Od chwili zgłoszenia prowadzono intensywne poszukiwania. Funkcjonariusze sprawdzali wszystkie informacje mogące naprowadzić na miejsce pobytu zaginionego. Przeszukano trasy, którymi mógł się przemieszczać, a także rozległy teren w okolicy oraz obszary przylegające do rzeki Krzna. Kontrolowano również samo koryto rzeki.
W działaniach wykorzystywano specjalistyczny sprzęt – m.in. drony i łódź – a do przeczesywania terenu włączono także psa tropiącego. W poszukiwania aktywnie zaangażowali się strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej oraz druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Sidorkach. Służby koordynowały działania tak, by sprawdzić możliwie jak najszerszy obszar.
Odnalezienie ciała w Krznie
W piątek (28.11) przed południem, podczas kolejnych czynności poszukiwawczych, w rzece Krzna ujawniono ciało mężczyzny. Znajdowało się ono w rejonie ul. Droga Wojskowa w Białej Podlaskiej. Decyzją prokuratora zwłoki zostały zabezpieczone do dalszych badań, które mają pomóc w ustaleniu dokładnej przyczyny śmierci.
Jak przekazują bialscy policjanci, wstępnie nie stwierdzono obrażeń, które mogłyby świadczyć o udziale osób trzecich. Okoliczności tragicznego zdarzenia są jednak szczegółowo wyjaśniane przez funkcjonariuszy pod nadzorem prokuratury.
Zobacz także: Śmiertelny wypadek na drodze w woj. lubelskim