Nocne polowanie zakończone tragedią
Do zdarzenia doszło między godziną 22 a 23 na polu kukurydzy należącym do jednego z uczestników polowania. Trzech myśliwych rozstawiło się tam, by upolować zwierzę, które wcześniej zlokalizowali. Pole znajdowało się w bezpośrednim sąsiedztwie posesji rodziny późniejszej ofiary.
W tym samym czasie 60-latek obudził się, zaniepokojony odgłosami samochodu przejeżdżającego drogą. Wyszedł przed dom i stanął przy furtce. Wtedy padł strzał – myśliwy, przekonany, że ma przed sobą dzika, trafił mężczyznę w okolice klatki piersiowej. Rana okazała się śmiertelna.
Natychmiastowa reakcja i działania służb
Po uświadomieniu sobie pomyłki, sprawca tragedii od razu wezwał pomoc. Na miejsce przyjechali ratownicy medyczni, policja i prokurator. Niestety życia poszkodowanego nie udało się uratować. Jak przekazała prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie, jeszcze tej samej nocy przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczono broń, odzież uczestników polowania oraz dokumentację potwierdzającą ich uprawnienia. Na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok ofiary.
- Zatrzymany został sprawca, czyli osoba, która zadzwoniła na policję oraz pozostali dwaj uczestnicy polowania, którzy po wykonaniu z nimi czynności zostali wypuszczeni. Jeszcze dzisiaj ma zapaść decyzja o kierunku śledztwa i przedstawieniu zarzutu. Na ten moment nikt nie usłyszał zarzutów – podkreśliła prokurator Jolanta Dębiec.
Zobacz także: Przyczepa ze zbożem staranowała drewniany dom