Sprawcą tragedii w Białce w pow. radzyńskim był 34-latek. Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 19 ok. 22:30, kiedy kierowca samochodu ciężarowego wyprzedzał motorower. W trakcie manewru uderzył w jednoślad, po czym uciekł bez udzielenia pomocy.
Na ratunek dla potrąconego 42-letniego motorowerzysty było za późno. W wyniku poniesionych obrażeń zginął na miejscu.
Policja zatrzymała kierowcę ciężarówki następnego dnia. 34-latek tłumaczył się, że nie udzielił pomocy, bo bał się odpowiedzialności za jazdę na cudzej karcie tachografu pojazdu. Służby odkryły też, że całą tragedię nagrał, bo akurat prowadził transmisję na żywo na portalu społecznościowym.
Poza kierowcą zatrzymano jego znajomego 31-latka z gm. Międzyrzec Podlaski, który pomagał naprawić uszkodzony samochód tak, żeby nie było śladów po zderzeniu. Nie udało się tego zrobić idealnie i policja i tak dopatrzyła się uszkodzeń.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę grozi kara do 12 lat więzienia.