Kultowy serial „Ranczo” chce się oglądać do dziś!
Pietrek, Hadziuk, Solejuk i Japycz. To cymes serialu "Ranczo", którego losy do dziś śledzi miliony Polaków. Dlaczego? „Ranczo to jest na pewno bajka – tworzymy przecież coś, co nie istnieje, więc jest to tylko akt kreacji, ale i zabawa w baśniowy świat, którego nie ma” – czytamy w książce „Ranczo. Kulisy serialu wszech czasów”
Zaczęło się od Lucy Wilskiej
- Lucy Wilska, Amerykanka polskiego pochodzenia odziedziczyła na podlaskiej wsi Wilkowyje stary dworek swoich przodków. Przyjeżdża do Polski z zamiarem wyremontowania go. Ludzie, z jakimi się spotyka, problemy, jakie przed nią stają i sytuacje, z jakimi musi sobie radzić, składają się na ironiczny a jednocześnie bardzo realistyczny obraz życia i mentalności wiejskiej społeczności. Lucy powoli wrasta w Wilkowyje, znajduje tu miłość i zakłada rodzinę. Jej mąż Kusy, kiedyś utalentowany malarz, w efekcie życiowej tragedii wpadł w alkoholizm. Dzięki miłości do Lucy odżył i wrócił do malowania – czytamy w opisie serialu na stronie TVP.
Mamrot i kultowa ławeczka w Wilkowyjach
Zdjęcia do serialu powstały w miejscowości Jeruzal (województwo mazowieckie). Ale akcja serialu rozgrywa się jednak w powiecie radzyńskim (woj. lubelskie). W serialu jednym z kluczowym miejsc był „Sklep u Więcławskiej”, przed którym stała tzw. ławeczka. To na niej jedni z głównych bohaterów: Pietrek, Hadziuk, Solejuj i Japycz raczyli się popularnym „Mamrotem”.
Serial okazał się hitem jeśli chodzi o oglądalność. Do dziś w programach TVP możemy obejrzeć powtórki tego kultowego serialu.
Świdnik jak Wilkowyje. Też ma swoją ławeczkę. To „Przystań sąsiedzka”
Urząd miasta w Świdniku opublikował zdjęcie ławeczki przy jednym z bloków. A nad nią góruje napis „Przystań sąsiedzka”.
- Siadamy sobie i rozmawiamy z sąsiadami. Z humorem wpadłam na pomysł, gdy przejeżdżałam obok kwiaciarni: robimy przystań sąsiedzką. Z okazji 50-lecia naszego ślubu udało się takową wykonać – przyznaje pani Danuta, która mieszka w bloku przy ulicy al. Lotników Polskich 44 w Świdniku.
Co więcej, takowy pomysł podoba się mieszkańcom Świdnika, którzy „cykają” zdjęcia przy owym bloku. - Ludzie, jak przechodzą czy przejeżdżają samochodem to pokazują, że jest okej. Młode małżeństwo przechodzi i mówi: To jest tak świetny pomysł. To miłe, że akceptują to nawet młodzi – przyznaje pani Danuta.
Tabliczka z napisem „Przystań sąsiedzka” w ubiegłym roku została zamontowana. Jak przyznaje pani Danuta, doszło wtedy do pierwszej próby jej kradzieży.
- Ktoś chciał ją złamać. Nie złapaliśmy nikogo za rękę. Ale podjęliśmy decyzję o zdjęciu jej na zimę. Nie wiem, jak będzie w tym roku. Ale co to komu przeszkadza? To dekoracja, dbajmy o wygląd naszego miasta - przyznaje pani Danuta.
Urząd Miasta w Świdniku: Przyjemnie jest posiedzieć jesienią
O ławeczce wspomina również urząd miasta w Świdniku, który w mediach społecznościowych opublikował zdjęcie z podpisem: Przyjemnie jest posiedzieć jesienią.
Na komentarze nie trzeba było długo czekać:
- Mega sympatyczna inicjatywa
- Takie ławki powinni być przy każdym blokiem aby sąsiedzi mogli posiedzieć i porozmawiać a ławki są zlikwidowane bo jednej osobie się nie podoba a administracja nie reaguje
- Piękne
To tylko część komentarzy, które możemy przeczytać pod postem UM w Świdniku.