– Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Polska zaczęła poważnie się zbroić – zauważył „NRC”. Dziennik powiadomił, że Polska kupuje nowe uzbrojenie w obawie przed agresywnymi działaniami Władimira Putina.
– Polska będzie miała najsilniejszą armię w Europie – zacytowała holenderska gazeta ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, podkreślając, że rząd w Warszawie w ostatnich latach stawiał sprawę jasno i deklarował, że „Polska musi stać się potęgą militarną w Europie”.
– Ponad tysiąc czołgów, co najmniej 148 helikopterów szturmowych, mniej więcej tyle samo myśliwców i setki wozów piechoty, działa artyleryjskie, rakiety, kilka łodzi podwodnych, trzy fregaty i sześć systemów obrony powietrznej Patriot. To nie jest lista życzeń, ale podpisane umowy na zakup sprzętu, który w nadchodzących latach powinien trafić do polskiej armii – czytamy w „NRC”.
Gazeta przypomniała, że Polska wydaje już 3,9 proc. PKB na obronność, czyli znacznie powyżej natowskiego standardu wynoszącego 2 proc. Zauważyła też, że czyni to z Polski liderkę NATO pod względem wydatków zbrojeniowych.
Jak podkreślił autor artykułu, nowy rząd, w którym najsilniejszą formacją będzie Platforma Obywatelska, nie wprowadzi w tym względzie większych zmian.
– Nie zamierzamy zerwać żadnego kontraktu. Nie chcemy, aby nasi sojusznicy postrzegali Polskę jako kraj nieprzewidywalny – przypomniano słowa potencjalnego ministra obrony Tomasza Siemoniaka z niedawnego wywiadu dla serwisu Politico.