W ciągu ostatnich tygodni w powiecie chełmskim, a dokładniej na obszarze gm. Rejowiec doszło do kilku pożarów. Płomienie pojawiły się na zalesionej działce i w opuszczonych budynkach. Szybko ustalono, ogień pojawił się tam w wyniku celowego zaprószenia. Straty powstałe w wyniku działania podpalacza oszacowano na ok. 400 tys. zł, a sprawą zajęli się policjanci.
W minioną środę na terenie gminy Rejowiec ponownie pojawił się ogień. Tym razem spaliła się część drewnianych bali, które były składowane na opuszczonej posesji. Na miejscu znów interweniowały służby ratunkowe oraz grupa dochodzeniowo-śledcza i policyjny pies tropiący.
– Czworonożny funkcjonariusz o imieniu Impas podjął trop i po około dwóch kilometrach doprowadził do jednej z posesji w pobliskiej miejscowości. Jednocześnie policjanci, w wyniku własnych ustaleń, zatrzymali jej 36-letniego właściciela, który akurat w tym czasie przebywał poza domem. Wstępne ustalenia wskazują, że wszystkie podpalenia były wynikiem jego działania – informuje kom. Ewa Czyż, rzeczniczka chełmskiej policji.
W piątek zatrzymany 36-latek usłyszy zarzuty w prokuraturze. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Polecany artykuł: