Dzięki temu noworodki skorzystają z nowych pulsoksymetrów, łóżeczka transportowego i termometrów bezdotykowych do pomiaru temperatury. Koszt sprzętu to 10 tys. złotych.
Całość pokryła zbiórka studencka. - To rekord - mówi nam Marcelina Podleśna studentka medycyny Uniwersytetu Medycznego w Lublinie i koordynatorka akcji.
W tym roku akcja trwała dłużej. Fundusze zebrane podczas świątecznych wydarzeń przeznaczono przede wszystkim na aparaturę medyczną. - Zaangażowanie studentów i pracowników, ale i mieszkańców było większe niż zwykle - dodaje Paulina Pawłowska, studentka medycyny UMlub.
Jak mówi nam dr Agata Tarkowska z Kliniki Patologii Noworodków i Niemowląt szpitala - teraz każde wsparcie jest na wagę zdrowia. - I bezpieczeństwa naszych pacjentów.
Pulsoksymetry zapewniają bowiem ciągłą kontrolę nad dzieckiem. - Widzimy jak oddycha, jak bije jego serce, czy utlenowanie krwi jest prawidłowe. Urządzenie jest wyposażone w system alarmowy. To daje komfort psychiczny dla rodzica - tłumaczy lekarka.
Pomoc jest ważna, bo szpital boryka się z brakiem sprzętu. - Cały czas mamy braki, bo sprzęt na bieżąco się zużywa. Tak jest wszędzie. Tego typu akcje są więc potrzebne - podkreśla dr Tarkowska.
W tej chwili na oddziale leczonych jest ok. 20 noworodków. Choroby są różnorodne. - Cały przekrój. Od żółtaczki noworodkowej, przez infekcje, po problemy z wcześniactwem. Mamy dzieci, które urodziły się w 22 tygodniu ciąży. Są oczywiście dzieci z problemami neurologicznymi czy wadami genetycznymi - opisuje specjalistka.
Obecnie szpital przechodzi remont. Przebiega on etapami. Ma zakończyć się w grudniu tego roku.