Ta liczba jest niemal trzykrotnie większa od liczby pracowników i pracowniczek pomocowych, którzy zginęli w jakimkolwiek innym konflikcie zbrojnym w ciągu ostatniego roku. Strefa Gazy stała się jednym z najtrudniejszych miejsc dla działalności humanitarnej na świecie. Nie ma tam już bezpiecznych obszarów – stwierdził.
– Uwzględniając siedem ofiar śmiertelnych poniedziałkowego ostrzału, wymierzonego w wolontariuszy amerykańskiej organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK), należy przyjąć, że faktyczna liczba zabitych wynosi już ponad 200 – zauważył portal Times of Israel.
WCK zawiesiła działalność w Strefie Gazy po śmierci wolontariuszy i wolontariuszek. Jak poinformowała w komunikacie, siedmioro członków i członkiń jej zespołu „zostało zabitych w ataku Sił Obronnych Izraela (Cahal)” w poniedziałek. Wśród ofiar śmiertelnych znaleźli się obywatele i obywatelki Australii, Polski i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca.
Był to „tragiczny przypadek nieumyślnego trafienia niewinnych ludzi” przez siły izraelskie.
– To się zdarza na wojnie i zbadamy to gruntownie. Jesteśmy w kontakcie z odpowiednimi rządami i uczynimy wszystko, by to się nie powtórzyło – oświadczył we wtorek premier Izraela Benjamin Netanjahu.