Schronisko dla bezdomnych oraz ogrzewalnię w Lublinie prowadzi Bractwo im. św. Brata Alberta. W schronisku można przebywać całą dobę, w ogrzewalni tylko w nocy. Od czasu epidemii te zasady się zmieniły i mężczyźni, którzy przychodzili tylko na nocleg teraz przez cały czas pozostają w noclegowni.
- Robimy wszystko żeby uchronić się przed niebezpieczeństwem zakażenia. Ograniczyliśmy do minimum wyjścia naszych podopiecznych na zewnątrz - mówi Renata Babiarz, dyrektor Ośrodka Wsparcia dla Osób Bezdomnych Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta. - Przed wybuchem epidemii mieliśmy w ośrodku ponad 30 panów przyjętych całodobowo, podobna liczba mężczyzn przychodziła do nas na noc. W tej chwili mamy 55 podopiecznych. Doliczając pracowników mamy tutaj codziennie ponad 60 osób.
Mężczyznom, którzy znajdują się w ośrodku zapewniony jest nocleg, 3 posiłki dziennie, środki higieny osobistej, do prania. Ale zapasy się kończą. Brakuje zwłaszcza środków do dezynfekcji.
- Gdyby ktoś chciał i miał możliwość wsparcia nas to prosimy o wpłaty pieniężne, albo o ewentualne przywiezienie darów rzeczowych pod wejście do naszego ośrodka, wypakowanie ich ze swojego samochodu i zadzwonienie do nas. Wtedy my wniesiemy je do środka, ponieważ nikt z zewnątrz nie może do nas wchodzić - dodaje dyrektor Babiarz.
W ośrodku przy ul. Dolnej Panny Marii przebywa wiele osób w grupie ryzyka. - Mamy dużą grupę osób wiekowych, po 65 roku życia, a także osób przewlekle chorych - mówi dyrektor noclegowni.
Każdy kto chciałby pomóc w funkcjonowaniu Ośrodka Wsparcia dla Osób Bezdomnych Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta może wpłacić pieniądze na konto: 32 1050 1953 1000 0090 7750 1998 z dopiskiem: "Ośrodek Wsparcia dla Osób Bezdomnych".