Rolnicy z woj. lubelskiego oddają pomidory za „co łaska”. „Ludzie przyjeżdżają, zbierają, pocieszają”. ZDJĘCIA

2025-10-07 10:45

Anna i Tomasz Saganowie to rolnicze małżeństwo, które zajmuje się uprawą pomidorów. Ze względu na problemy ze zbytem tegorocznych planów, rolnicy ogłosili, że zapraszają na samozbiory warzyw. Cena? „Co łaska”, bo zebrane w ten sposób pieniądze chcą przeznaczyć na remont drewnianego kościoła. Na pozytywny odzew nie trzeba było długo czekać.

Rolnicy z Niewirkowa oddają pomidory za „co łaska”. Zebrane pieniądze przeznaczą na remont kościoła

Państwo Saganowie prowadzą w tym roku 37-hektarową plantacją pomidorów w Niewirkowie, niewielkiej miejscowości leżącej w powiecie zamojskim na Lubelszczyźnie. Plantatorzy mają problem ze sprzedażą tegorocznych plonów, które ze względu na niesprzyjającą pogodę rozpoczęły się później niż zwykle.

– W tym roku jest duży problem ze zbytem, a wynika to z tego, że zbiór zaczął się troszeczkę później i zakład odbiera od nas po jednym samochodzie dziennie. Jest to dla nas trochę mało, mamy nadzieję, że zwiększą nam trochę te limity – mówi Anna Sagan w rozmowie z reporterką Radia Eska. – W tym roku mieliśmy 37 ha, zostało nam jeszcze około 22 ha, więc to nawet nie połowa. Mamy nadzieję, że skup będzie trwał jeszcze długo, ale to będzie zależało od tego, jaka będzie pogoda, bo jeżeli przyjdą przymrozki, to zakłady też zamkną skup i nie będą przyjmować. Nie uda nam się wszystkich pomidorów zebrać do przymrozków, więc chcieliśmy się podzielić tym, co wyprodukowaliśmy, żeby się nie zniszczyło, nie zmarnowało – podkreśla właścicielka plantacji.

Małżeństwo ogłosiło więc, że zaprasza na samozbiory pomidorów. Nie podali ceny – efekty swojej pracy oddają za dobrowolny datek do puszki, a zebrane w ten sposób pieniądze zdecydowali się przeznaczyć na remont pobliskiego, XVIII-wiecznego kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP i św. Marii Magdaleny w Dubie. Przypomnijmy, że inwestycja ma pochłonąć ponad 6 mln zł i choć parafia otrzymała na ten cel unijne dofinansowanie na ponad 5,3 mln zł, to musi jeszcze zebrać kilkaset tysięcy złotych na wkład własny.

– Można przyjechać tutaj do nas na działkę, pozbierać sobie tych pomidorów ile się chce i złożyć jakiś datek na remont kościoła w Dubie. Nieograniczoną ilość można ze sobą wziąć – podkreśla Anna Sagan.

Porównaliśmy ceny Lidlu w Polsce i Holandii. Cena pomidorów to przegięcie!

Pomidory za „co łaska”. Chętnych nie brakuje

Na pozytywny odzew nie trzeba było długo czekać. Na pole w Niewirkowie od kilku dni licznie zjeżdżają osoby zainteresowane samozbiorem. Przywożą siatki, skrzynki, czy wiadra, które następnie napełniają zebranymi plonami.

– Cały czas przyjeżdżają ludzie, zbierają, pocieszają dobrym słowem. Jest to pocieszający widok, bo jeśli miałoby się to zmarnować, to przynajmniej ktoś na tym skorzysta. Przyjeżdżają ludzie z różnych zakątków Polski, dzwonią, proszą nawet o wysyłkę kurierem, tylko po to, żeby chociaż ten jeden czy kilka kilogramów mniej się zniszczyło – mówi nam pani Anna.

Wśród osób, które odpowiedziały na ogłoszenie rolników i przyjechały na pole, są pani Ewelina i jej córka Pola.

– Rano napisałyśmy do pani Ani, no i przyjechałyśmy. Chciałyśmy pomóc i skorzystać, zrobić przetwory na zimę. Babcia nam zrobi sos do spaghetti, na pewno będzie smacznie. Fajnie też, że dziecko pojechało z miasta w pole, bo zobaczyło, że to wymaga trochę pracy. Warto wspomóc i jednocześnie samemu też skorzystać – mówiła naszej reporterce pani Ewelina.

Podobne zdanie ma też pan Robert. – Chciałem pomóc w zbiorze pomidorów i wesprzeć cokolwiek tych rolników. To jest coś nienormalnego, że taka sytuacja ma miejsce, ludzie pracują, wkładają w to pracę, pieniądze i nawet kosztów nie odbiorą, to jest chore stwierdza gorzko.

– Ogromne uznanie dla rolnika, który tyle włożył pracy, trudu. I żeby dzisiaj to wszystko się marnowało, to przekracza już wszystkie normy nawet. Trzeba wspierać tych rolników, niech ludzie korzystają, niech wspomagają – wtóruje mu jedna z kobiet, która również przyjechała na samozbiory.

– Trzeba docenić i podziękować tej pani, bo to jest jej praca. Jej czas, jej pieniądze, które włożyła w to pole, w te pomidory, bo przecież to trzeba było o to zadbać, żeby to urosło – mówi kolejna ze zbierających. 

Nie tylko pomidory z Niewirkowa. Inni lubelscy rolnicy też oddają swoje zbiory

Zaproszenie na samozbiory pomidorów w Niewirkowie to niejedyny tego typu przypadek w ostatnim czasie na Lubelszczyźnie. Od kilku dni w mediach społecznościowych pojawiają się nowe ogłoszenia, w których rolnicy albo oddają swoje tegoroczne plony bezpłatnie, albo za symboliczną kwotę.

Dla przykładu, w miniony poniedziałek w Lubartowie można było za darmo zaopatrzyć się w dowolną ilość kalafiorów, a to za sprawą rolników, którzy na terenie miasta rozstawili pojemniki z tymi plonami i napisem „Darmowy kalafior”, bo cena na skupie była niższa niż koszty produkcji.

Z kolei pan Tomasz, rolnic z Zemborzyc Wojciechowskich niedaleko Lublina, ogłosił w mediach społecznościowych samozbiór papryki na swoim kilkuhektarowym polu. Jak informuje „Wirtualna Polska”, mężczyzna zdecydował się na taki krok ze względu na zbyt niską cenę warzywa. W ramach samozbiorów za kilogram papryki należy mu zapłacić symboliczne 2 zł, a to i tak więcej niż dostałby na skupie. Ogłoszenie cieszy się sporym zainteresowaniem, bo taka cena jest z kolei znacznie niższa niż ta obowiązująca dla klientów w supermarketach. 

Rozwiąż także nasz quiz: Czy rozpoznasz maszynę rolniczą po opisie?

Rozpoznasz maszynę rolniczą po krótkim opisie? Sprawdź, ile wiesz o rolnictwie!
Pytanie 1 z 12
Maszyna służąca do zbioru zbóż to:
Lublin Radio ESKA Google News
DUDEK o polityce
Prof. Antoni Dudek o 100 dniach nowych rządów, proteście rolników i konflikcie wewnątrz polskiej prawicy. DUDEK o polityce