Spis treści
Stoi na stacji lokomotywa… Czyli skąd pomysł na grę?
Jak tłumaczy ekipa Naszej Księgarni, w 2024 roku obchodziliśmy 130. Rocznicę urodzin najsłynniejszego, polskiego twórcy wierszy dla dzieci – Juliana Tuwima. Właśnie z tej okazji, wydawnictwo rozpoczęło nową serię gier nawiązujących do najpopularniejszych wierszy polskich poetów. Pierwszą z serii była Rzepka, tym razem – padło na Lokomotywę.
i
Tu pierwsza, bardzo miła niespodzianka, której – przyznam to bez bicia – nie spodziewałem się w pudełku, a która teraz wydaje się oczywista. To sam wiersz "Lokomotywa", wydrukowany na osobnej „rozkładówce”, niezależnej od instrukcji gry. Moja 4-letnia córka odmawia rozpoczęcia gry, póki nie przeczytam jej całości (co mnie oczywiście bardzo cieszy!). Pewnie dlatego, że czytam na początku wolno, a potem zwiększając tempo, wraz z prędkością tytułowej lokomotywy…
i
Cóż za ładunki ten pociąg przewozi?
Co jeszcze mamy w pudełku, oprócz wiersza? Jest oczywiście instrukcja oraz karty – to właśnie nimi będziemy się posługiwali, tworząc cały pociąg. Wśród nich: lokomotywy (po jednej dla każdego z maksymalnie 4 graczy), karty wagonów / ładunków (karty są dwustronne) oraz 4 karty z fragmentami wiersza. Te ostatnie – wyciągane pod koniec gry – stanowią swego rodzaju „licznik” do zakończenia rozgrywki. Gdy ostatni, czwarty fragment wyciągniemy spośród kart, gra się kończy.
i
Karty wagonów zawierają m. in. krowy, konie, świnie, armaty czy fortepiany. Po drugiej stronie kart, znajdziemy ładunki (na każdej karcie będą dwa ładunki, możemy zatem wybrać, który z nich załadujemy do odpowiedniego wagonu).
i
i
Para – buch! Koła – w ruch!
Na czym zatem polega rozgrywka? Do naszej lokomotywy będziemy dołączali wagony. Do nich z kolei będziemy wkładali (wsuwali pod spód) pasujące do nich towary. Dopiero wagon z ładunkiem pozwoli nam zapunktować pod koniec gry. Im więcej ładunków będziemy musieli umieścić w wagonie, tym więcej punktów zdobędziemy. Na początku gry potasowane karty (z dołączonymi do talii czterema kartami z fragmentami wiersza) umieszczamy na środku stołu w liczbie trzech. Gracz w swojej turze musi wykonać trzy akcje: dobrać czwartą kartę do pozostałych na stole, odwrócić jedną z nich na drugą stronę oraz dołączyć wybraną kartę do swojego pociągu. Albo dołączymy kolejny wagon, albo odpowiedni ładunek załadujemy do jednego z wagonów.
i
i
Warto również dołączać do naszego pociągu wagony z chmurami – są one dodatkowo punktowane pod koniec gry.
Gracze (szczególnie ci młodsi) dzięki grze nauczą się planowania, poćwiczą też pamięć – którą kartę odwrócić, aby skorzystać z ładunków, które akurat są mi potrzebne? Albo których wagonów nie mam jeszcze w moim pociągu?
Wesołe dołączanie wagonów oraz dokładanie ładunków trwa tak długo, aż spośród talii nie wyciągniemy czterech fragmentów wiersza. Wtedy gra się kończy a nam pozostaje zliczenie punków. Zdobywamy je za: wspomniane już chmurki nad wagonami, punkty za różne rodzaje wagonów (w grze jest 10 rodzajów wagonów, i tyle też maksymalnie punktów można w ten sposób zdobyć), oraz za przewożone ładunki.
i
Werdykt
Lokomotywa to kolorowa, przyjemna i szybka (na około 20 minut) gra. Wydawca sugeruje minimalny wiek: 6 lat, choć jak wspomniałem wyżej, moja 4-latka już potrafiła ze mną wygrać. Jeśli szukacie tytułu, który zachęci dzieci do planowania i spostrzegawczości, to śmiało polecam! No i ten wiersz Tuwima, do przeczytania przed każdą rozgrywką…
i
Więcej o grze dowiecie się ze strony internetowej wydawcy.
Dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia za bezpłatne przekazanie egzemplarza recenzenckiego. Wydawnictwo nie miało żadnego wpływu na kształt powyższej recenzji.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Gekon w paczce rukoli z Lidla