- Przyjechaliśmy tutaj pokazać, że mamy problem z produkcją polskiej żywności - mówi Andrzej Waszczuk, koordynator Agrounii na Lubelszczyźnie. - Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Upadają kolejne gospodarstwa rodzinne.
- Córka przerwała studia w Warszawie, głównie z powodów finansowych - mówi rolnik z gminy Wilków. - My mamy gospodarstwo sadownicze, mamy też trochę chmielu. Koszty produkcji tak wzrosły, że my już nie mamy z czego "wycedzić" żeby żyć, a nie mówiąc już o rozwijaniu się.
- Rolnicy nie mogą wyjść z lawiny długów - mówi Jarek Miściur, rolnik. - Nie mogą poradzić sobie ze sprzedażą swoich produktów. Nie będziemy umierać w ciszy.
Rolnicy swoje postulaty chcą przekazać wojewodzie lubelskiemu.
- Główne sześć postulatów: stop drożyźnie, nie dla zielonego ładu, system sprawiedliwego ubezpieczenia dla rolnictwa, oddłużenie polskiej wsi, zaprzestanie inwigilacji, wprowadzenie pakietu Agrounii - mówi Andrzej Waszczuk, koordynator Agrounii na Lubelszczyźnie.
Na protest do Lublina przyjechało około 150 ciągników, ciężarówek i samochodów.