AKTUALIZACJA: Protest przedsiębiorców w Lublinie [WIDEO]

W ubiegłym tygodniu odbył się nabór wniosków na dofinansowanie dla mikro i małych przedsiębiorstw. W puli były 74 miliony złotych. O przyznaniu dofinansowania decydowała kolejność zgłoszeń. W trakcie stwierdzono awarię systemu i odwołano nabór, stwierdzając że przedsiębiorcy nie mieli równych szans.

- Uważamy, że były zachowane równe szanse - mówi adwokat Karol Peret, jeden z poszkodowanych przedsiębiorców i reprezentant około 1200 innych poszkodowanych przedsiębiorców.

- Ludzie stracili pieniądze, stracili czas, ponieważ projekt był skomplikowany. Niektórzy brali urlopy, aby zapoznać się z tymi wnioskami, po czym jak już się zalogowali nabór został anulowany. Mam ze sobą Urzędowe Poświadczenia Złożenia Dokumentów - tzw. UPZD, od wszystkich moich klientów z każdej godziny, w związku z tym przeczy to teoriom o awarii systemu. Nie było żadnej awarii, system był przeciążony, wszyscy mogli się zalogować. Natomiast odnośnie botów, trzeba powiedzieć, że ich używanie w tego typu projektach jest normą. Boty nie były zabronione w regulaminie tego projektu. W związku z tym anulowano nabór z uwagi na używanie botów, których używanie nie było zabronione. Jest to absurd. Dlaczego ludzie, którzy osobiście zalogowali się do systemu, mieli cierpliwość i im się udało, mają ponosić odpowiedzialność za to, że ktoś korzystał z botów, których używania nikt nie zabronił? - dodaje.

Przedsiębiorcy chcą, aby decyzja o anulowaniu naboru została zmieniona, aby liczba osób, którym udało się złożyć wniosek została przeliczona. Tym samym udałoby się sprawdzić, jaka pula środków zostałaby wykorzystana, gdyby nie anulowano naboru i środki zostałyby przyznane tym, którym udało się złożyć wniosek. Wtedy ewentualnie można by ogłosić nabór uzupełniający.

- Nie możemy mówić o naborze uzupełniającym. Awaria była, ponieważ ludzie nie mogli zalogować się do systemu. Uchwała o anulowaniu była wydana z tego powodu, że było nierówne podejście do przedsiębiorców - mówi Elżbieta Katarzyna Kędzierska Dyrektor Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości. - Uczciwe podejście do tematu byłoby takie: mogę zalogować się do systemu, mam równe szanse, mogę o godzinie zero kliknąć. To są równe szanse. W tym momencie pracujemy nad tym, żeby każdy miał równe szanse. Tworzymy podstronę, w której wszyscy będą mogli w jednej sekundzie zrobić "klik". Niektóre województwa niestety odwołują ten nabór kilkakrotnie, my miejmy nadzieję, że to się tym razem powiedzie - dodaje.

W czwartek wpłynęło około 5400 wniosków na ponad 170 milionów złotych. Nowy konkurs ma być ogłoszony jeszcze w tym tygodniu

---------------------------

10:00

Pod koniec ubiegłego tygodnia miał ruszyć nabór wniosków o dofinansowania dla mikro i małych przedsiębiorców. Jednak system internetowy został przeciążony. Konkurs został anulowany.

- Nasze analizy prowadziły do dwojakich wniosków. Z jednej strony część wnioskodawców uruchamiała połączenia z dużej liczby komputerów, chcąc w ten sposób zwiększyć swoje szanse. Równolegle, nasze systemy bezpieczeństwa zaczęły wykrywać działania robotów, które prawdopodobnie uruchomili niektórzy wnioskodawcy, aby zwiększyć swoje szanse na złożenie wniosku - tłumaczył nam Andrzej Sadłowski, dyrektor departamentu cyfryzacji i usług IT.

Urząd zarejestrował kilka tysięcy tego typu incydentów. O dofinansowaniu miała decydować kolejność zgłoszeń. Protestujący nie zgadzają się m.in. na tego typu kryterium.

Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorców twierdzi, że podobne problemy występują w całej Polsce. Strajkujący z regionu uważają, że kłopoty pojawiły się na poziomie lokalnym.

W urzędzie protestuje około kilkudziesięciu osób. Występują jednak w imieniu 1200 przedsiębiorców.