Żacy będą kierowani tam, gdzie pomoc jest aktualnie najbardziej potrzebna. - Takie zgłoszenie otrzymaliśmy np. z kliniki hematologii, onkologii i transplantologii dziecięcej - mówi Radiu Eska dr hab. n. med. Marzena Samardakiewicz, opiekunka Centrum Wolontariatu Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Szybko okazało się, że pomoc potrzebna jest także placówkom niezarządzanym przez uniwersytet. - Takie zapotrzebowanie na pracę studenta wolontariusza otrzymaliśmy z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie - dodaje profesorka.
W RCKiK studenci pomogą m.in. przy telefonicznej kwalifikacji ozdrowieńców do poboru osocza.
Do tej pory najwięcej osób zgłosiło się z kierunku lekarskiego, z pielęgniarstwa i ratownictwa medycznego. Nie brakuje jednak słuchaczy elektroradiologii czy dietetyki.
Pomogą, ale nie wszędzie
Z powodu wyjątkowego zagrożenia epidemicznego i rygoru sanitarnego, wolontariat nie może być realizowany we wszystkich jednostkach.
- To decyzja kolegium rektorskiego. Jednostki o szczególnej trudności, takie jak oddziały intensywnej terapii, oddziały zakaźne czy laboratoria zostały w tym momencie wyłączone jako miejsca, do których możemy kierować studentów wolontariuszy - tłumaczy prof. Samardakiewicz.
Wszystko jednak będzie zależało od potrzeb. Możliwe, że chętni studenci będą mogli pomagać w powstającym w Lublinie szpitalu tymczasowym.
- Są na to gotowi. Właśnie trwają szkolenia - wyjaśnia.
Aby zgłosić się do pomocy, wystarczy napisać na [email protected]