Ogień pojawił się w środę ok. godz. 14. Najpierw zapalił się garaż i zaparkowany w nim samochód, ale kiedy przyjechali strażacy, płomienie sięgały już elewacji budynku. Akcję gaśniczą trzeba było zacząć od zabezpieczenia miejsca zdarzenia i odłączenia mediów w bloku, następnie ruszyło gaszenie ognia.
– W celu ograniczenia strat prowadzono również działania gaśnicze w obronie sąsiednich mieszkań. Równocześnie roty ratownicze sprawdzały wnętrza lokali mieszkalnych pod kątem obecności w nich osób poszkodowanych. Nie stwierdzono obecności ludzi w zagrożonych mieszkaniach – relacjonują strażacy z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Lublinie.
Działania gaśnicze trwały 3,5 godziny. Po ugaszeniu pożaru przewietrzono wszystkie pomieszczenia oraz sprawdzono je pod kątem obecności gazów niebezpiecznych. Wtedy znaleziono 69-letniego mężczyznę, który przebywał w garażu w momencie wybuchu pożaru. Zanim pojawiły się płomienie, naprawiał instalację elektryczną auta i właśnie to było przyczyną pożogi. Mężczyzna został poparzony, więc karetka przewiozła go do szpitala.
Z ogniem walczyło 7 zastępów straży pożarnej, czyli 24 strażaków. O pożarze wie już Nadzór Budowlany, który teraz sprawdzi, czy budynek nadaje się do dalszego użytkowania.
Pożar bloku ul. Relaksowa – zbiórka
Straty po pożarze są duże, kilka mieszkań nie nadaje się do użytku. Już następnego dnia rano utworzona została zbiórka dla osób, którym ogień zabrał mieszkania.
– Straty są bardzo duże, wiele osób straciło dorobek życia. W związku z zaistniałą tragedią uruchamiamy społeczną pomoc dla poszkodowanych pogorzelców w ramach naszych statutowych celów. W obliczu takiej tragedii trzeba działać natychmiast. Ludzie znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Wspólnie możemy odmienić ten zły los. Wszyscy razem ugaśmy ten pożar do końca!!! – piszą organizatorzy zbiórki, czyli Akademia Dobrych Pomysłów.
Za cel obrali pół miliona złotych. Dorzucić się można TUTAJ.