W niedzielę (30 lipca) dyżurny łukowskiej policji został zaalarmowany przez 42-letnią kobietę z Siedlec o zatrzymanym mężczyźnie w miejscowości Klimki.
- Z relacji zgłaszającej wynikało, że kierujący tym pojazdem może być nietrzeźwy. Mundurowi którzy przyjechali we wskazane miejsce zauważyli, że w zatrzymanym Fiacie oprócz kierującego było jeszcze dziecko – relacjonuje asp. szt. Marcin Józwik z łukowskiej policji.
Kierujący miał tłumaczyć policjantom, iż spożywał alkohol dzień wcześniej. Jak się jednak okazało mężczyzna miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Wyszło też na jaw, iż 41-latek był już ukarany za kierowanie pod wpływem alkoholu i obowiązuje go czteroletni zaraz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
- Wezwana na miejsce matka 9-latka, tłumaczyła policjantom, iż nie wiedziała że jego ojciec opiekuje się nim „po alkoholu”, nie wiedziała, że w takim stanie będzie wiózł go samochodem. Kobieta zabrała chłopca do domu – informują łukowscy policjanci.
ZOBACZ TAKŻE: Potańcówka w lubelskim skansenie przyciągnęła tłumy! Na parkiecie wirowało mnóstwo par
Mężczyzna wkrótce ma usłyszeć zarzuty. Musi się liczyć z dożywotnim zakazem kierowania pojazdami, wysoką grzywną a nawet pięcioletnim pozbawieniem wolności.