Praca zdalna to hasło, które króluje w większości firm w Polsce. Od pracowników, którzy swoje obowiązki służbowe wykonują w domach słyszymy, że bardzo chcieliby wrócić do biur, w których na co dzień pracują. My również chcielibyśmy wrócić do redakcji. I tu zaczynamy zdradzanie kulisów naszej pracy. W związku z obecną sytuacją zdecydowana większość dziennikarzy Radia Eska Lublin pracuje z domów. Umożliwia nam to technologia, bez której przygotowanie dla Was najważniejszych i najświeższych informacji nie byłoby możliwe. Wiele osób zastanawiało się jak pracujemy, jak wyglądają nasze obowiązki i jak radzimy sobie w obecnej sytuacji. Postanowiliśmy odpowiedzieć. Bardzo szczegółowo. Poznajcie dziennikarzy Radia Eska Lublin.
Agnieszka Niećko
W domu stworzyłam swoje małe centrum dowodzenia. Chociaż nie jest proste tworzyć materiały, gdy piętro wyżej krzyczą dzieci, a za oknem trwa budowa, ale jakoś daję radę! Codziennie pilnujemy tego, co dzieje się w Lublinie, ale także w całym województwie. Dobrze, że możemy pracować z domu, bo nie musimy aż tak bardzo stresować się ryzykiem zarażenia. Dziwnie też cały czas siedzieć w dresie, ale przynajmniej nie muszę po skończonej pracy przejeżdżać całego miasta, żeby wrócić do domu z redakcji. Polecam zostawanie w domu!
Radosław Siennicki
Szczęśliwie, technologia umożliwia nam pozyskiwanie najświeższych informacji bez wychodzenia z domu i narażania się na zakażenie koronawirusem. O ile w normalne dni jesteśmy bezpośrednio na miejscu zdarzeń, o tyle obecnie korzystamy przede wszystkim z telefonów, żeby połączyć się z rozmówcami. Choć, z tego powodu, jakość dźwięku nie zawsze jest na najwyższym poziomie, to w tekstach na portalu eska.pl nie zauważycie różnicy ;)
Olka Mazur
W zasadzie robię prawie to samo co zawsze. Nagrywam wypowiedzi ludzi, a później montuję. Z tą różnicą, że do pracy mam bliżej! Wystarczy, że wstanę z łóżka i włączę komputer. Nie muszę też nigdzie iść, ponieważ wszystko nagrywam przez telefon. Ale nie jest tak pięknie jak mogłoby się wydawać. Praca z domu wymaga bardzo dużej mobilizacji, ponieważ wszystko wokół od niej odciąga... Zwłaszcza lodówka ;) A tak na serio, to najbardziej brakuje tego bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi.
Justyna Dominik
Na co dzień koordynuję pracę 6 redakcji ESKI: w Lublinie, Zamościu, Kraśniku, Radomiu, Kielcach i Siedlcach. Bywam trochę tu, trochę tam. Od 17 dni podróżuje od miasta do miasta... zdalnie, wirtualnie, telefonicznie. Nie jest łatwo omawiać z reporterami ważne tematy na odległość, kiedy za plecami skaczą, czy śpiewają im dzieciaki, ale jakoś dajemy radę :) Jestem pełna podziwu dla każdego zespołu. Nie mają teraz łatwo... Reporter to „zwierzę” które najlepiej czuje się w terenie. Teraz z uwagi na zaistniałą sytuację, wszystkie materiały realizują z domowego fotela... i jestem im za to ogromnie wdzięczna! Codziennie od bladego świtu do późnych godzin nocnych monitorują i przekazują Wam najważniejsze informacje z regionu, głównie za pośrednictwem eska.pl. Zostaliśmy w domu, ale nadal jesteśmy blisko Was, zarówno w radiu, jak i TU na eska.pl. #zostanwdomu i bądź razem z nami!
Bartłomiej Ważny
Jak na razie jako jedyny przychodzę codziennie do naszej redakcji. Od rana do wieczora informuję słuchaczy o utrudnieniach na drogach (o korkach jak na razie możemy w Lublinie zapomnieć), sprawdzam też prognozę pogody dla Koziego Grodu. Przychodząc rano do pustej i cichej redakcji (w której zwykle można było usłyszeć rozmowy i głośny śmiech redakcyjnych koleżanek) czuję się trochę jak bohater książki o post-apokalipsie. Przy wejściu - obowiązkowe odkażenie dłoni. Podobnie na zakończenie dnia pracy - „dekontaminacji” poddaję cały sprzęt, przy którym codziennie pracuję. Tylko że zamiast masek gazowych i innego sprzętu survivalowego, wszyscy na ulicach noszą maseczki chirurgiczne... Są jednak i plusy obecnej sytuacji - nikt mi w końcu nie przeszkadza w pracy!