ZDJĘCIA

Pomnik Lecha Kaczyńskiego odsłonięty. Był jego brat, gwizdy, bójka i wzmianka o „zamachu” smoleńskim

2024-01-27 17:51

50 min musieli czekać na rozpoczęcie ci, którzy punktualnie przybyli na uroczyste odsłonięcie pomnika Lecha Kaczyńskiego na pl. Teatralnym w Lublinie. W tym czasie – jak zapewniał konferansjer imprezy Marek Krakowski – prezes PiS-u „przeorganizowywał trasę”, a grupka uczestników wdała się w bójkę.

Była godz. 16:14, kiedy z głośnika rozległa się pierwsza wypowiedź. To Marek Krakowski, rzecznik Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego (na co dzień dyrektor pobliskiego Centrum Spotkania Kultur), który w tym dniu pełnił rolę konferansjera. Powoli zaczynało mżyć, kiedy cieszył się „zagwarantowaną pogodą” i „pięknym zimowym dniem” oraz prosił o cierpliwość, ponieważ Jarosław Kaczyński „musi przeorganizować trasę, żeby do nas dojechać”.

Oceniając na oko, na pl. Teatralnym zgromadziło się ok. 300 osób, głównie w wieku seniorskim. Były biało-czerwone flagi i kilka transparentów z napisami m.in. „Bóg honor ojczyzna Lubartów”, „Precz z rządami T… Targowicy”, „Okupacja brukselsko-niemiecka Polski?”, „Zdrajcy Polski nie umkną sprawiedliwości” i „Donald złaź z dachu nie psuj gontów”. Na końcu tłumu stało kilkoro protestujących, których bardziej niż widać było słychać, bo podczas uroczystości gwizdali.

Pomnik Kaczyńskiego. Bójka przed otwarciem

Nie w każdej części placu jednak było spokojnie. Niedługo po tym, kiedy od mikrofonu odszedł Marek Krakowski, w pobliżu pomniku doszło do szarpaniny. W jej centrum był mężczyzna z transparentem, na którym widniała postać ks. Idziego Radziszewskiego (jego pomnik jest przysłonięty przez najnowszy monument, co również budziło kontrowersje) i napis „Lechu, tyś tu nie stał”. W pewnym momencie jeden ze zgromadzonych uderzył manifestującego parasolką, co skwitowały oklaski najbliżej stojących osób. Kiedy protestujący z powrotem podniósł transparent, jeden z uczestników zaczął go szarpać. Zrobiło się zamieszanie, ktoś z flagą próbował uspokoić sytuację, a dwie inne osoby wykorzystały ten moment na próby odebrania transparentu. Świadkowie zaczęli skandować „Do Berlina”, ktoś chwycił pikietującego i krzyknął „na glebę”. W pewnej chwili między mężczyzną próbującym załagodzić sytuację a protestującym ze zniszczonym już transparentem wywiązał się dialog:

Niech się pan uspokoi, pomniki się zmieszczą oba: i pomnik księdza, i pomnik prezydenta, dobrze? Niech pan nie wariuje – mówił zwolennik nowej budowli, kładąc mężczyźnie rękę na ramieniu.

– Ale to wy wariujecie! – mówił protestujący, próbując naprawić transparent.

No dobrze, ale już…

Co dobrze?? – przerwał mu pikietujący. – Szarpiecie mnie.

Nie chcemy szarpać.

Jak nie chcecie! Mało mnie nie udusiliście!

No tak się stało, ale…

Tak się stało?! Banda dzikusów! – krzyknął zaatakowany.

To zajście trwało prawie dwie minuty. Dopiero po tym czasie ktoś z tłumu zwrócił się do stojących niedaleko policjantów z pytaniem „Czego nie interweniujecie? Pan został pobity, wylegitymować!”. Wtedy do akcji wkroczyli mundurowi, choć nie od razu sytuacja została opanowana.

Nie mamy informacji, by w innym miejscu zgromadzenia doszło do podobnych zajść.

Jarosław Kaczyński z 50-minutowym opóźnieniem

Uroczystość rozpoczęła się 50 min po czasie, kiedy na miejscu pojawił się prezes PiS-u Jarosław Kaczyński. Towarzyszyły temu okrzyki „Jarosław”. Po hymnie jego oraz innych gości powitał marszałek województwa Jarosław Stawiarski, prywatnie członek społecznego komitetu ds. pomnika, dziękując także zgromadzonym za przybycie mimo „tej brzydkiej jesiennej pogody”. To był jednak dopiero początek podziękowań. Na liście nie zabrakło osób zaangażowanych w powstawanie i budowę pomnika, osób, które wpłaciły na niego pieniądze (koszt to ponad milion złotych), a także radnym miasta, którzy przegłosowali zgodę na jego wzniesienie (poza radnymi klubu PiS w głosowaniu pomogło poparcie trzech osób z klubu prezydenckiego: Jadwigi Mach, Zbigniewa Targońskiego i Zbigniewa Jurkowskiego).

Wyrazili zgodę na to, by ta wielka postać, najwybitniejszy polityk przełomu XX i XXI w., jaki wydała ziemia polska, miał godne miejsce tutaj, w Lublinie, który kochał – stwierdził Stawiarski. – Bo Lech Kaczyński, mimo że był warszawiakiem, mimo że karierę prowadził w Gdańsku, to był bardzo mocno związany z Lublinem. A dlaczego z Lublinem? 2006 r., szanowni państwo, deklaracja łańcucka, wtedy kiedy czterech ministrów transportu przyjeżdża do Łańcuta i pod auspicjami prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego podpisują wzajemne zobowiązanie o tym, że droga S19 stanie się drogą międzynarodową, która będzie biegła: Węgry, Słowacja, Polska i Litwa. Ta droga to jest droga życia, droga rozwoju województwa lubelskiego, podkarpackiego i Podlasia – przekonywał.

Stawiarski w poczet zasług prezydenta dla Lublina zaliczył też zmianę finansowania KUL-u w 2008 r. Opowiadał o towarzyszącym temu niezwykłym wykładzie inauguracyjnym wygłoszonym przez Kaczyńskiego, który doskonale pamięta, ale w tym momencie zapomniał tytułu. Jako kolejny dowód na przywiązanie prezydenta do Lublina wymienił także obchody 400-lecia unii lubelskiej w 2009 r. odbywające się w Lublinie.

Po jego wystąpieniu ks. Adam Jaszcz, rzecznik prasowy Archidiecezji Lubelskiej, poprowadził kilkuminutową modlitwę, a po niej zabrał głos brat tragicznie zmarłego Jarosław Kaczyński. Większość wypowiedzi poświęcił na przywołanie sylwetki bohatera dnia.

Rozpoczął prawdziwą, słuszną, oddającą to, co należy się naszemu narodowi, politykę historyczną, jak i politykę, która miała zabezpieczyć nie tylko Polskę, ale również naszą część Europy przed rosyjskim imperializmem. Politykę przemyślaną, która przynosiła wiele sukcesów. To była polityka zmierzająca do obniżenia możliwości Rosji, jeżeli chodzi o zdobywanie środków na zbrojenia, na ten właściwy temu krajowi imperializm. To, że zginął, że zginął w katastrofie, ale ta katastrofa wynikała z zamachu, w zamachu smoleńskim, to z całą pewnością wynikało z tego, że ta polityka była coraz bardziej skuteczna – mówił Kaczyński.

W kontekście samego pomnika powiedział, że ten w Lublinie jest „na razie jednym z niewielu takich w kraju”.

Pamiętajcie państwo, że ten pomnik powinien nas wspierać w walce o to, by Polska pozostała państwem demokratycznym, praworządnym i niepodległym. I to jest też ten akt mający nas w tym byciu razem umacniać – zaznaczył.

Uroczystość zakończyła się ok. 17:20. Po odsłonięciu pomnika chętni udali się do Centrum Spotkania Kultur na spotkanie z posłem Kaczyńskim.

Zobacz zdjęcia:

Zamordował starszego brata