To polska rakieta uderzyła w dom w woj. lubelskim? Prokuratura: Wszystkie wersje musimy brać pod uwagę

2025-09-16 13:53

W Wyrykach Woli koło Włodawy, tuż przy granicy z Białorusią, spadł obiekt, który uszkodził dom. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że mogła to być rakieta wystrzelona z polskiego F-16, a nie rosyjski dron. Prokuratura bada sprawę, ale oficjalnie nie potwierdza, czym był tajemniczy obiekt.

Dach domu zniszczony przez "niezidentyfikowany obiekt"

Do zdarzenia doszło w nocy z 9 na 10 września w miejscowości Wyryki Wola w powiecie włodawskim (lubelskie). „Niezidentyfikowany obiekt latający” – jak określa go prokuratura – uszkodził dach budynku mieszkalnego i przebił się przez strop. Właścicielka domu relacjonowała mediom, że wyszła z sypialni zaledwie chwilę przed tym, jak obiekt uderzył w dom. Dzięki temu uniknęła tragedii.

Rosyjskie drony spadły w Polsce. Relacja mieszkanek miejscowości Wyryki

Na miejscu pracowali policjanci, strażacy oraz przedstawiciele wojska. Wstępnie informowano, że chodzi o szczątki rosyjskiego drona, których pojawiło się wiele tamtej nocy na Lubelszczyźnie.

– Na chwilę obecną nie ustalono, czy obiekt, który spadł na dom mieszkalny, był dronem lub jego elementem. Brak dowodów również na to, że został on zestrzelony – powiedziała wtedy prok. Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Ustalenia "Rzeczpospolitej": spadła polska rakieta

Według informacji "Rzeczpospolitej", w najważniejszych strukturach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa panuje przekonanie, że na dom w Wyrykach spadła rakieta powietrze–powietrze AIM-120 AMRAAM. To uzbrojenie stosowane w polskich F-16.

Jeden z informatorów dziennika wskazał, że doszło do dysfunkcji systemu naprowadzania rakiety.

 – To była rakieta z naszego F-16, która w trakcie lotu nie zadziałała prawidłowo. Na szczęście nie doszło do uzbrojenia głowicy, dzięki czemu pocisk nie eksplodował – podkreśla źródło dziennika. 

Rakieta mierzy około trzech metrów i waży ponad 150 kg. Spadając, zniszczyła część dachu i strop budynku. Według ustaleń dziennika była użyta w trakcie odpierania rosyjskiego nalotu dronów na Polskę.

Oficjalnie Ministerstwo Obrony Narodowej sprawy nie komentuje.

Nie udzielamy żadnych informacji ani komentarzypowiedział w rozmowie z lublin.eska.pl rzecznik prasowy MON Janusz Sejmej.

Prokuratura: kluczowa opinia biegłych

Lubelska prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie. Śledczy zabezpieczyli szczątki obiektu i zlecili ich szczegółową analizę ekspertom.

Wszystkie wersje musimy brać pod uwagę, natomiast czekamy na opinię biegłych. Na dokładną analizę trzeba poczekać kilka tygodnipoinformowała nas prok. Agnieszka Kępka.

Na Lubelszczyźnie znaleziono już szczątki dronów w dziewięciu miejscach, część z nich zidentyfikowano jako rosyjskie bezzałogowce typu Gerbera. Wiceszef MON Cezary Tomczyk potwierdził wcześniej zestrzelenie trzech wrogich maszyn, jednak nie podał lokalizacji.

Jednocześnie do sprawy uszkodzonego domu w Wyrykach odniosło się we wpisie na X Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, które przekazało, że prezydent Karol Nawrocki oczekuje od rządu pilnej informacji ws. doniesień „Rzeczpospolitej”.

„W gestii Rządu pozostaje wykorzystanie wszelkich narzędzi i instytucji do jak najszybszego wyjaśnienia tej sprawy. Nie ma zgody na zatajanie informacji. W obliczu dezinformacji i wojny hybrydowej komunikaty przekazywane Polakom muszą być sprawdzone i potwierdzone. Jednocześnie Pan Prezydent podkreśla, że nie był w tym zakresie informowany, podobnie jak BBN, a sprawa nie została przedstawiona i wyjaśniona na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego” - czytamy we wpisie.

Poszkodowana rodzina potrzebuje pomocy

Władze województwa lubelskiego podjęły działania w ramach zarządzania kryzysowego. Wojewoda Krzysztof Komorski zwołał spotkanie z udziałem starostów, prezydentów miast i przedstawicieli służb. – Rozmawialiśmy o procedurach wczesnego ostrzegania i alarmowania, a także o potrzebie akcji informacyjnych i edukacyjnych dla mieszkańców – mówił wojewoda.

Zniszczenia w domu w Wyrykach-Woli okazały się na tyle poważne, że jego mieszkańcy stracili dach nad głową. Gmina Wyryki wraz ze stowarzyszeniem Poleskie Psy Ratownicze zorganizowała zbiórkę na remont i odbudowę budynku. Zgromadzone środki pozwoliły na udzielenie rodzinie doraźnego wsparcia i rozpoczęcie napraw.

Obecnie zbiórka się już zakończyła, a gmina ostrzega, że w sieci pojawiły się fałszywe zbiórki podszywające się pod oficjalną akcję.

 – Prosimy o zachowanie ostrożności i nieprzekazywanie pieniędzy osobom, które podają się za organizatorów nowych zbiórek – ostrzegali urzędnicy.

Mieszkańcy Wyryk i okolic zapewniają poszkodowanej rodzinie nie tylko pomoc finansową, ale także wsparcie sąsiedzkie.

Rosyjskie drony nad Polską

Nocą z wtorku na środę (9/10.09) polską przestrzeń powietrzną naruszyło co najmniej kilkanaście dronów. Premier Donald Tusk potwierdził, że były to maszyny rosyjskie. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że wszystkie obiekty, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone.

Dotąd szczątki dronów odnaleziono w 17 miejscowościach na terenie pięciu województw. Najwięcej, bo aż 10, w woj. lubelskim: w Czosnówce, Cześnikach, Wyrykach Woli, Krzywowierzbie-Kolonii, Wohyniu, Wielkim Łanie, Zabłociu-Kolonii, Wyhalewie, Bychawce Trzeciej i Przymiarkach.

W woj. mazowieckim szczątki odkryto w Nowym Mieście nad Pilicą i w gminie Korytnica. W świętokrzyskim – w Czyżowie, Sobótce i Smykowie. W woj. łódzkim – w Mniszkowie, a w warmińsko-mazurskim – w Oleśnie.

Zobacz także: Dron w Cześnikach pod Zamościem

Sedno sprawy
W. ZEMBACZYŃSKI: Nie wyobrażam sobie koalicji z Konfederacją. SEDNO SPRAWY