Policja zabrała trumnę z kościoła tuż przed pogrzebem. Prokuratura bada śmierć 66-latka

2025-11-18 17:29

Prokuratura w Krasnymstawie bada okoliczności śmierci 66-letniego pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej. Z powodu prowadzonego śledztwa i konieczności wykonania sekcji zwłok, policjanci musieli zabezpieczyć trumnę z ciałem mężczyzny bezpośrednio z kościoła, tuż przed rozpoczęciem ceremonii pogrzebowej.

Pogrzeby w Polsce. Czy na.jpg

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Drewniana trumna w jasnym, naturalnym kolorze znajduje się na środku kadru, ustawiona na tle ciemnej, jednolitej ściany. Na jej lekko spadzistym wieku spoczywa wieniec z białych kwiatów – róż i stokrotek – otoczony zielonymi liśćmi. Detale drewnianej faktury trumny są wyraźnie widoczne, podobnie jak złote metalowe uchwyty po bokach, z których jeden jest lekko oświetlony. Na podłodze widoczne są cienie przypominające kraty, sugerujące obecność okna lub świetlika.
  • W Krasnymstawie policja zabrała z kościoła trumnę z ciałem 66-latka tuż przed pogrzebem, aby przeprowadzić sekcję zwłok na potrzeby śledztwa.
  • Prokuratura bada, czy śmierć pensjonariusza DPS była następstwem obrażeń, które miał mu zadać inny mieszkaniec placówki.
  • Interwencja była konieczna, ponieważ ani DPS, ani szpital nie poinformowały prokuratury o zgonie. Śledczy dowiedzieli się o nim przypadkiem w dniu pogrzebu.
  • Według dyrektora DPS zdarzenie było nieszczęśliwym wypadkiem. Ostateczną przyczynę śmierci ustalą biegli po sekcji zwłok.
  • Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.

Interwencja tuż przed pogrzebem

Do nietypowej i dramatycznej interwencji doszło w Krasnymstawie (woj. lubelskie). Funkcjonariusze policji, na polecenie prokuratury, zabezpieczyli trumnę z ciałem 66-letniego mężczyzny, która znajdowała się już w kościele, przygotowana do ceremonii pogrzebowej. Powodem było prowadzone śledztwo, w ramach którego niezbędne stało się przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłego.

Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie, podkomisarz Anna Chuszcza, wyjaśniła, że śledczy zbyt późno otrzymali informację o zgonie.

Bardzo jest nam z tego powodu przykro, nie chcieliśmy nikogo urazić, ale to było nieuniknione. Decyzją prokuratury ciało zostało zabezpieczone celem wykonania sekcji zwłok, co było konieczne do dalszego prowadzenia śledztwa – powiedziała policjantka.

Śledztwo w sprawie zdarzenia w DPS

Postępowanie zostało wszczęte wcześniej przez Prokuraturę Rejonową w Krasnymstawie. Dotyczy ono zdarzenia z 24 października, kiedy to w Domu Pomocy Społecznej jeden z pensjonariuszy miał spowodować obrażenia u 66-latka, w wyniku których ten trafił do szpitala. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył opiekun prawny poszkodowanego.

Śledztwo prowadzone jest w kierunku spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, Rafał Kawalec.

Brak informacji o zgonie

Jak przekazał prokurator Kawalec, pokrzywdzony mężczyzna zmarł w szpitalu 12 listopada. Kluczowy problem polegał na tym, że śledczy dowiedzieli się o jego śmierci dopiero dwa dni później, 14 listopada, czyli w dniu zaplanowanego pogrzebu. Według rzecznika, policjanci uzyskali tę informację przypadkowo, gdyż ani DPS, ani szpital nie powiadomiły organów ścigania o zgonie.

Gdy prokuratura za pośrednictwem policji dowiedziała się, że nastąpił zgon i ciało nie zostało jeszcze pochowane, to została podjęta decyzja o zabezpieczeniu ciała na potrzeby przeprowadzenia sekcji zwłok – powiedział prokurator.

Podkreślił, że bez tej czynności nie można byłoby ustalić przyczyny zgonu, a zaniechanie jej na tym etapie wiązałoby się w przyszłości z koniecznością przeprowadzenia ekshumacji.

Gdyby tego nie zrobiono na tym etapie, to później wiązałoby się to z koniecznością przeprowadzenia ekshumacji, co wydłuża czas do przeprowadzenia sekcji zwłok – stwierdził Kawalec.

Lublin Radio ESKA Google News

Dyrektor DPS: To był nieszczęśliwy wypadek

Inną perspektywę na zdarzenie z 24 października przedstawił dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Krasnymstawie, Mariusz Rysak. W jego ocenie był to nieszczęśliwy wypadek.

Mieszkańcy szli na kolację i jeden drugiego nieumyślnie popchnął od tyłu. Ten upadł i rozbił sobie głowę. Po trzech tygodniach zmarł – powiedział PAP.

Dyrektor zaznaczył, że nie doszło do pobicia.

Nie chcemy niczego zataić. Uszczerbek na zdrowiu zgłosił ustanowiony przez sąd opiekun prawny, który jest pracownikiem DPS – podkreślił Rysak.

Dodał również, że o działaniach prokuratury dowiedział się dopiero 14 listopada, tuż przed ceremonią.

Pogrzeb został wstrzymany w ostatniej chwili – powiedział.

Co dalej ze śledztwem?

Sekcja zwłok 66-latka została już przeprowadzona. Obecnie śledczy oczekują na opinię biegłych, która będzie kluczowa dla ustalenia dokładnej przyczyny śmierci i jej ewentualnego związku ze zdarzeniem z 24 października. Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi kara do 20 lat pozbawienia wolności. Jeśli następstwem czynu jest śmierć człowieka, sprawcy może grozić nawet kara dożywotniego więzienia.

Tragiczny wypadek w woj. lubelskim. Pieszy zginął pod kołami autobusu [GALERIA]

Lublin pierwszy w „Polsce na TAK