Sluzba więzienna

i

Autor: as

UCIECZKA BARTŁOMIEJA B.

Podejrzany o zabójstwo uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Kolejni funkcjonariusze więzienni usłyszeli zarzuty

2024-12-05 11:12

Dwaj kolejni funkcjonariusze Służby Więziennej z Zamościa usłyszeli zarzuty w związku z ucieczką Bartłomieja B. ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Mają odpowiadać za niedopełnienie obowiązków służbowych. Szczegóły poniżej!

Ucieczka podejrzanego o zabójstwo. Są kolejne zarzuty

O szczegółach powiadomił w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec. Śledczy przedstawili zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm kolejnym funkcjonariuszom Służby Więziennej. Według ustaleń, po przejęciu służby konwojowej w szpitalu „zaniechali utrzymywania z tymczasowo aresztowanym Bartłomiejem B. stałego kontaktu wzrokowego”.

W związku z tym, nie mieli wiedzy o jego ucieczce i jak najszybciej nie zaalarmowali o tym fakcie dowódcy zakładu karnego i policji. Z ustaleń prokuratury wynika, że to wszystko wpłynęło na półgodzinne opóźnienie w rozpoczęciu akcji poszukiwawczej za tymczasowo aresztowanym Bartłomiejem B.

Obaj podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Tylko jeden z nich złożył wyjaśnienia. Obu grozi do 3 lat więzienia.

Bartłomiej B. ukradł czerwonego garbusa na Podkarpaciu

Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych usłyszało już wcześniej dwóch funkcjonariuszy SW z zakładu karnego w Zamościu, którzy - jak wynika z ustaleń - spali podczas ucieczki osadzonego ze szpitala psychiatrycznego. Obaj zostali zawieszeni w czynnościach służbowych.

Bartłomiej B. jest podejrzany o zabójstwo

W lipcu br. policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gmina Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka. Obaj mieli poważne obrażenia głowy spowodowane ciosami siekierą. Ojciec podejrzanego zmarł później w szpitalu. Zaraz po zatrzymaniu podejrzany Bartłomiej B. przyznał się do winy. Jako powód swego zachowania wskazał konflikt z pokrzywdzonymi.

Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Następnie 34-latek został skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy (Lubelskie), skąd uciekł w nocy z 6 na 7 października. Policja schwytała go po 10 dniach w pustostanie w miejscowości Żarnowa (Podkarpackie). Chciał przekroczyć granicę ze Słowacją i kontynuować ucieczkę na południe Europy. Trafił do aresztu w Radomiu. Grozi mu dożywocie.

Zobacz także galerię: Silnik wypadł z samochodu na S12 w woj. lubelskim! Kierował nim 21-latek

Lublin Radio ESKA Google News
Autor: