Późnym wieczorem na 5 komisariat w Lublinie zgłosiła się jedna z mieszkanek miasta, która oświadczyła, że jej 36-letni syn cierpiący na zaburzenia umysłowe wyszedł z domu bez opieki. Wcześniej powiedział, że idzie nocować w jamie ziemnej na Górkach Czechowskich.
Funkcjonariusze od razu przystąpili do poszukiwań mężczyzny. Biorący udział w akcji policyjnej pies od razu podjął trop. Prowadził swojego pana w głąb Górek Czechowskich. Po kilometrowym marszu udało się namierzyć poszukiwanego mężczyznę. Przemarznięty i zdezorientowany ukrył się w jednej z jam ziemnych.
Mężczyzną zajęli się sanitariusze, którzy zabrali go do szpitala na obserwację. Dzięki szybkiej akcji poszukiwawczej jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.