Potańcówka w skansenie w Lublinie
To było wydarzenie w Lublinie, które śmiało można nazwać podróżą w czasie. W magicznej scenerii drewnianych chat, przy blasku lampionów i dźwiękach mazurków, polek i walczyków, uczestnicy bawili się jak za dawnych lat. Kapela z Wojciechowa zadbała o to, by parkiet ani przez chwilę nie opustoszał. Ich żywiołowa muzyka porwała do tańca nie tylko seniorów, ale też młodszych uczestników, którzy z zachwytem odkrywali uroki retro rytmów.
Nie zabrakło także wyjątkowych strojów – jak co roku wiele osób zdecydowało się przyjść w stylizacjach z lat 20., 30. i 40. XX wieku. Suknie z falbanami, kapelusze, muszki i szelki dodawały wydarzeniu niepowtarzalnego klimatu. Potańcówka w lubelskim skansenie to bowiem nie tylko zabawa, ale także okazja do wspólnego celebrowania dziedzictwa kulturowego regionu.
Regionalne smaki i wspólna biesiada
W sektorze Roztocze, tuż przy Karczmie „Kocanka”, czekały na gości regionalne przekąski i chłodne napoje. Aromatyczna kiełbasa, pierogi z kapustą i chłodnik z botwinki cieszyły się ogromnym powodzeniem – zwłaszcza wśród tych, którzy postanowili złapać oddech między kolejnymi tańcami. Wspólne biesiadowanie i rozmowy przy drewnianych ławach dopełniły atmosferę dawnej wiejskiej zabawy.
Organizatorzy zadbali o każdy szczegół – od stylizacji przestrzeni, przez muzykę, aż po bezpieczeństwo uczestników. Wejście na teren imprezy odbywało się płynnie, a dzięki sprawnej organizacji nikt nie musiał długo czekać w kolejce.
To dopiero początek letniego cyklu potańcówek w Muzeum Wsi Lubelskiej. Jeśli nie zdążyliście na pierwszą – nic straconego! Przed nami kolejne wieczory pełne tańca, muzyki i niezapomnianych wrażeń. Tego typu wydarzenia w Lublinie to doskonały sposób na spędzenie lata w wyjątkowej atmosferze.
Zobacz także: Kamienica Legend w Lublinie