FIFA i zespół ds. ustalania przepisów piłkarskich, znany jako IFAB, chcą, aby pomiar czasu znany z katarskich mistrzostw świata został przyjęty na całym świecie w przyszłym sezonie. 100-minutowe mecze powinny stać się rutyną w ligach krajowych.
Mundial w Katarze pokazał jak FIFA i Collina starają się zapewnić fanom więcej rozrywki, zmuszając sędziów do doliczania dokładnych minut za przerwy, takie jak świętowanie zdobycia bramki, zmiany, kontuzje i opóźnianie gry.
W konsekwencji doprowadziło to do spotkań trwających nawet 100 minut. Dla przykładu Hiszpania pokonała Kostarykę 7:0 w fazie grupowej i miała osiem minut doliczonych. Pozwoliło to Alvaro Moracie strzelić siódmego gola dla drużyny. Chociaż trafienie Moraty nie było kluczowe w końcowej klasyfikacji grupy E, Hiszpania awansowała przed Niemcami dzięki lepszej różnicy bramek.
- W niektórych rozgrywkach różnica bramek może mieć decydujące znaczenie na koniec klasyfikacji. Nawet jeden strzelony lub nie strzelony gol może zrobić różnicę – powiedział Collina.
FIFA chce, aby przerwy w trakcie meczu były dodawane do efektywnego czasu gry. Jej szef sędziów powiedział w czwartek, że „reguła miłosierdzia”, która stosowana jest w baseballu w niektórych rozgrywkach, może być przedmiotem debaty w przyszłości, aby kończyć mecze już po 90 minutach.
- Być może w przyszłości możemy rozważyć w ramach przepisów gry stwierdzenie, że dodatkowych czas nie musi być doliczany na koniec meczu, jeśli istnieje różnica „x" bramek pomiędzy zespołami. Na pewnym etapie musimy rozważyć, co jest zdrowym rozsądkiem, a co nie – podsumował Collina.