Bartłomiej Blacha

i

Autor: Lubelska Policja

ucieczka

Od ponad tygodnia szukają zbiegłego więźnia. Na tą wieś w woj. lubelskim padł blady strach

2024-10-15 14:51

Już od ponad tygodnia trwają poszukiwania Bartłomieja Blachy, który uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo dwóch osób – brata i ojca. Jak opisuje Wyborcza”, mieszkańcy są przerażeni tym, że uciekinier może wrócić do swojej rodzinnej wsi.

Wielka ucieczka więźnia ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy

Bartłomiej Blacha jest podejrzany o zabójstwo brata i ojca. Do zdarzenia miało dojść w lipcu tego roku. Mężczyźni zginęli od ciosów siekierą. Podejrzany przyznał się do winy i tłumaczył, że było to spowodowane konfliktem rodzinnym. Bartłomiej Balcha trafił wtedy do więzienia w Zamościu. Po próbie samobójczej został przewieziony na oddział zamknięty w szpitalu w Radecznicy, skąd udało mu się uciec.

Zgodnie z najbardziej prawdopodobną wersją śledztwa, mężczyzna miał upozorować chorobę psychiczną, aby mieć szansę na ucieczkę.

Krwawa bójka w Lublinie,  poszło o smak wódki

Podejrzany uciekł przez okno w szpitalu

Więzień spędził na oddziale zamkniętym dziesięć dni. Udało mu się uciec przez okno w łazience. Okazało się, że kratę w oknie można wypchnąć i w ten sposób znalazł sposób, aby uciec.  

- Nie jest wykluczone, że zrobił to np. dzień przed planowaną ucieczką – cytuje „Onet” jednego ze śledczych.

Media rozpisują się, że obecnie śledczy mają dwie hipotezy. Jedna z nich zakłada, że uciekinier odebrał sobie życie w jednym z lasów, a druga, że od razu rozpoczął wędrówkę w stronę rodzinnej miejscowości, czyli w okolice Biłgoraja.

Mieszańcy wsi w woj. lubelskim są przerażeni

Jak opisuje „Wyborcza”, mieszańcy miejscowości Zagumnie pod Biłograjem, gdzie mieszał podejrzany, są przerażeni. Ulice są psute, a ogrodzenia zamknięte. Wiele osób boi się o swoje życie.

- Bartek, kiedy zamordował, biegł i krzyczał, że on tu jeszcze wróci i dokończy, czego dotąd nie zrobił - mówi jeden z sąsiadów „Wyborczej”.

Kilka osób już straciło pracę

Uciekiniera poszukuje kilkaset funkcjonariuszy. Jednak ci, którzy buli za niego odpowiedzialni tego feralnego dnia, już stracili pracę. O uciecze Bartłomieja Blachy policja została powiadomiona dopiero trzy godziny po zdarzeniu. Strażnicy więzienni najpierw sami próbowali odszukać uciekiniera na terenie szpitala. Dopiero jak im się nie udało, to wezwali pomoc.

Prokuratura Rejonowa w Zamościu wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez dwóch funkcjonariuszy Służby Więziennej, którzy mieli go strzec. Również Służba Więzienna wyjaśnia okoliczności ucieczki podejrzanego.

- Czynności sprawdzające zainicjował dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Lublinie, a czynności kontrolne prowadzą specjaliści z Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Działania te mają na celu przygotowanie dokumentu, który m.in. będzie zawierał opis – krok po kroku – jakie rzeczy wydarzyły się w tym dniu i doprowadziły do tej sytuacji – mówił rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Lublinie mjr Łukasz Pruchniak.

10 października Minister Sprawiedliwości na wniosek Dyrektora Generalnego Służby Więziennej odwołał ze stanowiska Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie płk. Piotra Buraka.

– Minister ma prawo odwołać dyrektora okręgowego bez podawania przyczyn. Niemniej jednak jedną z istotnych przyczyn odwołania dyrektora okręgowego w Lublinie było oddalenie osadzonego ze szpitala psychiatrycznego – potwierdza mjr Łukasz Pruchniak.

Trwają poszukiwania uciekiniera z więzienia

- W razie zauważenia poszukiwanego prosimy nie podejmować samodzielnych prób zatrzymania mężczyzny. Należy zapisać godzinę, kiedy widzieliśmy tę osobę i orientacyjną lokalizację i dzwonić na numer 112 albo na numer policji w Zamościu lub Biłgoraju – informują zamojscy policjanci.

Rysopis Bartłomieja Blachy: wzrost 179 centymetrów, niebieskie oczy, włosy krótkie blond. W czasie ucieczki ubrany był w czarny dres, z szarymi wstawkami na spodniach i rękawach bluzy.

Zobacz także: Ta droga łączy woj. lubelskiej i woj. podkarpackie