Spis treści
- Nowa funkcja w aplikacji Bolt
- W jaki sposób skorzystać z funkcji śledzenia lotów Bolt?
- Czym jest Bolt?
Nowa funkcja w aplikacji Bolt
W marcu Bolt uruchomił nową funkcję pod nazwą „Śledzenie lotów”, która była dostępna na kilkudziesięciu lotniskach w różnych krajach. Jak się okazuje, od maja do ich grona dołączyły kolejne porty lotnicze, w tym między innymi lotnisko w Lublinie, Gdańsku, Rzeszowie, Wrocławiu czy Poznaniu. Dzięki niej użytkownicy mogą zsynchronizować szczegóły swojego lotu z zarezerwowanym przejazdem taksówką z lotniska.
W przypadku, gdy lot zostanie odwołany lub opóźniony, to Bolt ma automatycznie anulować lub dostosować do tej sytuacji godzinę odbioru w ramach zarezerwowanego przejazdu, bez naliczania dodatkowych kosztów dla pasażera.
– To oznacza mniej czasu spędzonego na lotnisku i gwarancję dostępnego przejazdu nawet w godzinach szczytu – przekonuje Paweł Kuncicki, Senior General Manager Bolt w Polsce.
W jaki sposób skorzystać z funkcji śledzenia lotów Bolt?
Z nowej funkcji mogą korzystać użytkownicy aplikacji Bolt. Wystarczy, że na ekranie głównym klikniecie w przycisk „Zarezerwuj”. Następnie, jako miejsce odbioru należy podać lotnisko przylotu oraz docelową lokalizację. W trakcie rezerwowania, dla użytkowników dostępna jest też opcja „Dodaj szczegóły lotu”. Jeśli ją wybierzecie, to będzie trzeba wpisać:
- datę lądowania,
- numer lotu,
- linię lotniczą lub miasto wylotu,
- a następnie wybrać swój konkretny lot.
„Na etapie zamawiania przejazdu użytkownik może również określić w ile minut po lądowaniu chce zostać odebrany. W przypadku opóźnienia przylotu, aplikacja Bolt automatycznie dostosuje przejazd do nowego rozkładu” – informuje Bolt.

Czym jest Bolt?
Bolt to aplikacja mobilna, służąca do zamawiania przejazdów, którą można traktować jako alternatywę dla tradycyjnych taksówek. Jej początki sięgają 2013 r. Firma informuje, że z jej usług skorzystało już ponad 200 milionów klientek i klientów w 50 krajach w Europie i Afryce.
Zobacz także galerię: Weekend z florystyką 2025 w Lublinie. Roślinne dzieła stanęły przed CSK