Rodzina w rozpaczy, wieś w szoku
Do tragedii doszło 29 października kilka minut po godzinie 3 w nocy, w jednym z domów w Woli Osowińskiej w gminie Borki. Policjanci otrzymali zgłoszenie o domowej awanturze. Na miejscu ratownicy zastali ciężko rannego 17-latka. Mimo reanimacji i przewiezienia do szpitala, życia Łukasza nie udało się uratować. Początkowo podejrzewano próbę samobójczą, jednak szybko wyszło na jaw, że do dramatu doprowadził młodszy brat ofiary.
Według relacji świadków przytaczanych przez Super Express, 13-letni Szymon miał zadać śpiącemu bratu wiele ciosów nożem. Po ataku próbował ratować Łukasza i wzywał pomoc. Gdy zrozumiał, co się stało, powtarzał tylko: „Przepraszam, mamo, nie chciałem”. Rodzice chłopców są zdruzgotani. Od dnia tragedii nie wrócili do swojego domu — mieszkają u rodziny, nie potrafiąc zmierzyć się z tym, co się wydarzyło.
– Uczył się i pojętny był. O polityce można z nim było podyskutować, znał się na tym lepiej jak niejeden dorosły– mówi wujek chłopców w rozmowie z Super Expressem. - Nie widać było po nim, żeby miał kogoś skrzywdzić. Co mu do głowy wlazło?
„Jak to się mogło stać?” – pytają mieszkańcy
W Woli Osowińskiej nie mówi się dziś o niczym innym. Wieś, licząca zaledwie kilka tysięcy mieszkańców, żyje dramatem rodziny M. – Nie ma wytłumaczenia. Przecież oni się dogadywali, razem chodzili do szkoły, razem wracali do domu – mówi jedna z nauczycielek z miejscowego zespołu szkół.
Pedagodzy i psycholodzy starają się wspierać uczniów, którzy nie potrafią poradzić sobie z emocjami po stracie dwóch kolegów. Łukasz był uczniem technikum rolniczego o profilu agrobiznes. – Jestem bardzo wstrząśnięta tragedią, jaka wydarzyła się w domu naszego ucznia. W imieniu całej społeczności Zespołu Szkół Rolniczych w Woli Osowińskiej składam głębokie wyrazy współczucia zarówno rodzicom, jak i rodzinie – przyznaje w rozmowie z Super Expressem dyrektorka Zespołu Szkół Rolniczych w Woli Osowińskiej, Beata Żurawska-Polkowska.
Decyzja sądu i dalsze postępowanie
Szymon M. został zatrzymany przez policję i przewieziony do Lublina. Ojciec chłopca był przy nim, gdy wsiadał do radiowozu.
– Trzymaj się, synu, jesteśmy z tobą – miał powiedzieć.
Z uwagi na wiek sprawcy, śledztwo prowadzone jest przez sąd rodzinny. Jak przekazała policja, materiały zebrane podczas czynności zostały przekazane do Sądu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim. Sędziowie zdecydowali, że 13-latek zostanie umieszczony w schronisku dla nieletnich na okres trzech miesięcy.
Na razie nie wiadomo, co było motywem ataku. Rodzina i znajomi nie potrafią znaleźć racjonalnego wytłumaczenia. Zarówno szkoła, jak i lokalna społeczność zapewniają wsparcie psychologiczne wszystkim dotkniętym tragedią.
Wola Osowińska to spokojna miejscowość położona niedaleko Radzynia Podlaskiego. Kościół, sklepy, szkoła, niewielkie gospodarstwa – zwykła polska wieś. Dziś jednak nad tą miejscowością zawisła cisza, jakiej nikt tam nie pamięta.
Zobacz także: Tragiczny wypadek w rejonie przejścia granicznego w woj. lubelskim
 
   
            
                     
            
                     
            
                     
            
            
         
             
            
            
                 
             
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
        