Ma 72 lata i jeszcze do niedawna poważny problem: mieszkańca Zamościa nie było stać na opał. Funkcjonariusze dowiedzieli się o jego kłopocie, kontrolując warunki osób znajdujących się w trudnej sytuacji. Podczas takich patroli mundurowi sprawdzają, czy nikomu nie grozi wychłodzenie lub inne niebezpieczeństwo. Właśnie tak trafili na samotnego 72-latka, który z powodu komplikacji życiowych musiał zamieszkać w altanie na terenie ogródków działkowych.
Los starszego pana poruszył dzielnicowych: młodszego aspiranta Adama Baranowskiego i młodszego aspiranta Roberta Wacławskiego. Policjanci poprosili o pomoc lokalnego przedsiębiorcę, który zafundował mu przyczepkę drewna opałowego. Ten zapas ma pomóc samotnemu seniorowi przeżyć najbliższe tygodnie.
Mundurowi apelują, żeby informować służby o osobach będących w trudnej sytuacji życiowej, samotnych albo zagrożonych niebezpieczeństwem.
Polecany artykuł: