- Byliśmy wtedy młodzi i piękni. To były cudowne lata. Chodziłam do zamojskiego liceum. Wszystkich nauczycieli wspominamy dobrze, np. profesor Burdzanowski, który uczył języka polskiego, bardzo ciepły człowiek - mówi pani Anna. - Nauczyciele czasami wytargali za ucho. Pani woźna szmatą mokrą przez łeb dała. Było różnie. To były lata PRL, ale wspominam je ze wzruszeniem. Pamiętam choćby panią Ulę, wychowawczynię z podstawówki. Wielu nauczycieli pamięta się przez mgłę - dodaje pan Tomasz.
- To była podstawówka z ośmioma klasami. Serdecznie pozdrawiam panią Elżbietę Wójtowicz, moją wychowawczynię, przesympatyczną kobietę, ale i moich kolegów i koleżanki, z wieloma utrzymuję kontakt - wspomina pani Karolina.
- Ostatnio wspominałem z kolegą wypracowanie na polskim pisałem je o swoich pierwszych doświadczeniach z dziewczynami. Miałem wtedy 19 lat. Stare czasy, wielu rzeczy nie pamiętam, ale to było 40 lat temu - śmieje się pan Grzegorz.
A jak lublinianie oceniają współczesny system edukacji? - Tylko źle. Życzę wszystkim nauczycielom lepszego wynagrodzenia. Te wszystkie zmiany są niepoważne - słyszymy. - Zmiany, zmiany, zmiany. W latach 90., w których się uczyłam zdarzały się incydenty, ale szacunek do nauczycieli i do siebie był podstawą. System był też lepszy moim zdaniem. Mam dzieci. Teraz program jest przeładowany - mówi lublinianka.
- Minister edukacji nie jest obiektywny. To polityka jednostronna. Dziecko powinno mieć wybór. To wszystko nie idzie w dobrym kierunku. Nie można bać się rzeczy, których się nie zna, choćby LGBT+. To było i jest, np. w Biblii czy w lekturach szkolnych. Niech każdy z tym się spotka i wyrobi własne zdanie. Narzucanie już było w poprzednim ustroju i do niczego dobrego nie doprowadziło - dodaje nasz słuchacz.
Obecnie nauczyciel stażysta średnio zarabia 3 i pół tysiąca złotych brutto. Nauczyciel dyplomowany średnio 6 i pół tysiąca złotych.
Związki zawodowe zapowiadają kolejne protesty. Chodzi nie tylko o pieniądze, ale i zmiany w programie nauczania.
Z okazji dzisiejszego święta minister Przemysław Czarnek zapowiedział wzrost pensji nauczycieli. Te w 2022 roku miałyby wzrosnąć nawet o półtora tysiąca złotych. Podwyżka miałaby objąć wszystkich, niezależnie od stopnia awansu zawodowego.
Polecany artykuł: