Pas startowy to nie łąka
Dęblińskie lotnisko to nie tylko miejsce szkolenia przyszłych pilotów, ale ważny element infrastruktury państwa należącego do NATO. Obowiązują tu rygorystyczne procedury startów i lądowań zgodne z natowskimi standardami. Problem w tym, że zwierzęta tych zasad nie znają. Jak alarmują żołnierze z 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego (Jednostka Wojskowa nr 4929), codzienne operacje lotnicze odbywają się w obecności dzikiej fauny. Największe zagrożenie stanowią lisy, które podchodzą blisko pasa i nie wykazują lęku przed ludźmi czy hałasem silników. W przypadku odrzutowców margines błędu jest praktycznie zerowy – kolizja z wbiegającym zwierzęciem może skończyć się katastrofą.
Ile zwierząt obejmie depopulacja?
Zgodnie z informacjami „Dziennika Wschodniego”, to piloci złożyli wniosek o tzw. depopulację, a plan został zaakceptowany przez Sejmik Województwa Lubelskiego. Uchwała dotyczy konkretnych liczb: na lotnisku ma zostać zredukowana populacja m.in. 45 lisów, 30 zajęcy, 18 saren, 15 bażantów, 5 kun, 5 dzików i 4 borsuków. Działania mają być rozłożone na trzy lata. Lubelscy urzędnicy podkreślają, że plan nie zagrozi lokalnym populacjom dzikich zwierząt, a całość zostanie przeprowadzona zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt.
Humanitarny odłów i odstrzał redukcyjny
W uchwale przewidziano dwa sposoby postępowania. Zające, sarny, bażanty, kuny i dziki będą łapane w pułapki żywołowne – metalowe klatki pozwalające schwytać zwierzęta bez wyrządzania im krzywdy. Następnie zostaną przewiezione do sąsiedniego obwodu łowieckiego. Inaczej wygląda sytuacja lisów i borsuków – te mają zostać objęte odstrzałem redukcyjnym.
Sejmik przyjął uchwałę jednogłośnie: wszyscy obecni radni byli „za”, nikt nie zgłosił sprzeciwu ani wstrzymania. Dowódca jednostki ma co miesiąc raportować postępy akcji do Urzędu Marszałkowskiego. Co istotne, zgodnie z uchwałą przedsięwzięcie nie wygeneruje kosztów dla województwa i wejdzie w życie po publikacji w dzienniku urzędowym. Wszystko po to, by pas w Dęblinie przestał być dzikim korytarzem spacerowym, a znów służył wyłącznie temu, do czego został stworzony – bezpiecznym startom i lądowaniom samolotów.
Zobacz także: Nowi członkowie Lubelskiej Grupy Pomocy Humanitarnej PCK